Komentarze są dostępne pod wpisem na FB.
Dziś mamy 9 marca. Tego dnia, trzy lata temu, powstał batalion imienia Konstantego Kalinowskiego, sformowany z białoruskich ochotników, walczących w obronie Ukrainy. W maju 2022 batalion został rozwinięty do stopnia pułku.
Konstanty Kalinowski, lub - jak nazywają go Białorusini - Kastuś Kalinoŭski - jest bohaterem narodowym Polski, Litwy i Białorusi. Zachęcam do zapoznania się z jego życiorysem: [pol]. Więcej informacji o samym pułku i okolicznościowe nagranie możecie znaleźć na jego oficjalnej stronie.
Członkom i sympatykom Pułku przekazuję pozdrowienia i wyrazy wsparcia.
Жыве́ Белару́сь!
Ataki powietrzne
1. Od ostatniego podsumowania, gdy omawiałem ataki powietrzne, czyli od 1 marca 2025 miał miejsce jeden, większy atak rakietowy Rosjan. Wykorzystano 67 rakiet i także tym razem doniesienia ukraińskich przeciwlotników nie są dokładne: podano że wykorzystano rakiety Ch-101, Kalibr, Iskander-M (balistyczny), S-300 i Ch-59, ale zsumowanie liczb rakiet poszczególnych typów nie daje w efekcie liczby 67 tylko 58. Dodatkowo przeciwlotnicy podali, ze „około 10 rakiet nie trafiło w założone cele”, ale bez detali.
Poprzedni atak o podobnej skali miał miejsce miesiąc temu, Rosjanie wystrzelili 1 lutego 2025 42 rakiety.
2. Problemy z raportowaniem liczebności i skuteczności rosyjskich ostrzałów zaczęły się od 11 lutego - wtedy miał miejsce niewielki atak, 19 rakiet, ale już po nim nie podano dokładnych wyliczeń. Potem gdy 20 lutego przyleciało 14 rakiet, w ogóle poinformowano, że „tych danych nie będziemy podawać”.
Zbiegło się to z okresem, gdy Ukraina zasygnalizowała problemy z rakietami „Patriot”.
3. Z omawianym atakiem wiąże się ciekawa cezura - zgodnie z udostępnionymi danymi, po raz pierwszy w walce z rosyjskimi rakietami nad Ukrainą, starły się francuskie myśliwce Mirage-2000. Udostępniono materiały pokazujące zniszczenie - według oświadczeń - rakiety manewrującej Ch-101.
Jak dobrze wiecie, jestem wstrzemięźliwy w chwaleniu zapowiadanych inicjatyw pomocowych, bo mówić można dużo i pięknie a obiecać jeszcze więcej. Teraz, gdy francuska pomoc zmaterializowała się w najlepszym stylu mogę szczerze powiedzieć: gratuluję! Brawo Francjo!
4. Drugim aspektem powiązanym z walkami powietrznymi jest przydatność myśliwców F-16. Co jakiś czas w mediach przewijają się wypowiedzi odnośnie bliżej niesprecyzowanych „kodów”, którymi USA mogą „wyłączyć” broń, dostarczoną dotychczasowym sojusznikom. Jedni się z tego śmieją, inni to demonizują - a prawda jest i skomplikowana i niewesoła.
Współczesny sprzęt bojowy jest naćkany systemami informatycznymi. Potrzebuje też wielu danych, które czasami można dostarczyć we własnym zakresie - a czasami nie. I często tutaj leży problem.
Przykładowo ostatnio pojawiło się doniesienie, wyjaśniające problem ze wspomnianymi myśliwcami F-16: wykorzystują one systemy walki radioelektronicznej, które posiadają spisy częstotliwości (oraz zapewne odpowiednie algorytmy postępowania), pozwalające zakłócać rosyjskie radary i systemy naprowadzania. Rzecz w tym, że Rosjanie nieustannie modyfikują częstotliwości i wzorce postępowania, a Amerykanie, korzystając ze swoich możliwości technologicznych, na podstawie obserwacji i nasłuchu, dostarczali aktualizacje danych dla wspomnianych systemów. Bez tych paczek danych systemy walki radioelektronicznej F-16 mogą stać się coraz mniej skuteczne - a zgodnie z najnowszymi plotkami Ameryka zaprzestała ich dostarczania Ukrainie.
Drugim doniesieniem jest sugestia, że rakiety dalekiego zasięgu dla wyrzutni HIMARS, czyli ATACMS, programowane są przez Amerykanów na wskazane przez Ukrainę cele. Rakiety krótszego zasięgu, którymi Ukraina niszczyła cele na bliskim zapleczu, mogą być podobno wykorzystywane bez dodatkowego wsparcia.
5. Tak na marginesie Ukrainy, w mediach często porusza się kwestie samolotów F-35, tak bardziej pod kątem krajów, które poczuły się zakładnikami USA. Tu sprawa jest o tyle interesująca, że skomputeryzowane są one w niezwykłym stopniu, wymagają też bardzo rozbudowanych, naziemnych systemów informatycznych do obsługi. W tym przypadku jest bardzo wiele możliwości zaszkodzenia użytkownikom. Nie ma co wymyślać super scenariuszy, w których ktoś w USA „wyłącza” maszyny w powietrzu - sam brak wsparcia dla końcowego użytkownika może, po dłuższym czasie, uziemić całą flotę na skutek kumulujących się problemów z oprogramowaniem. Pytanie też brzmi, na ile systemy stanowiące „otoczkę” tych samolotów są autonomiczne, bo jeśli standardowym działaniem jest użycie stacji serwisowej, która domyślnie pobiera dane z serwerów producenta (oczywiście przez super-duper-bezpieczny blah blah) to nie ma kontroli na tym, czy po kolejnej aktualizacji, na ekranie radaru, nie pojawi się napis „wrzuć monetę”. Oczywiście przejaskrawiając.
6. Jeśli chodzi o rosyjskie ataki dronowe, to są coraz silniejsze - w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego miesiąca, mamy dalszy wzrost, o jakieś 25%.
Skuteczność obrony przeciw dronom jest mniej-więcej na podobnym poziomie co zawsze, choć to oznacza, że przy większej ich liczbie więcej się przedziera. Ale tutaj know-how jest po stronie ukraińskiej, bardzo dobrze też sprawdzają się systemy dostarczone z Europy.
7. Sami Ukraińcy przeprowadzają regularnie, bardzo liczne ataki dronowe (tak wynika przynajmniej ze spanikowanych doniesień Rosjan). Mają one na koncie kilka sukcesów, jak np. trafienia w wyjątkowo odległe zakłady przetwórstwa ropy - ale też trzeba przyznać, że ostatni atak został przez Rosjan chyba zneutralizowany bez większych strat po ich stronie.
Front
8. DeepState udostępniło wykres, pokazujący jak w ostatnim tygodniu zmieniła się aktywność Rosjan na poszczególnych kierunkach, w porównaniu do tygodnia poprzedniego. Żebyście nie musieli szukać po mapie, postarałem się nanieść odpowiednie znaczki samodzielnie. Niebieska strzałka w dół oznacza spadek liczby rosyjskich ataków - czarna do góry to wzrost. Im większa, tym większa różnica.
Ogólnie, poza obszarem obwodu Kurskiego, praktycznie wszędzie ZSU przeszły do serii drobnych kontrataków, skutecznie odbijając niewielkie fragmenty terenu.
9. Na południowy wschód od Wielkiej Nowosiłki Rosjanie mieli opanować niewielką wioskę Prywilne i próbują dalej nacierać na Wilne Pole - ale to postęp niewielki, nieporównywalny do tego, co działo się tu wcześniej. Podobno to w tej okolicy mają znajdować się ukraińskie pozycje umocnione, wiec zobaczymy, jak daleko to natarcie pójdzie.
10. Okolice Pokrowska - tutaj Rosjanie czują się najgorzej. Ukraińcy w ciągu ostatnich dni zdobyli i zabezpieczyli Kotlyne („1”), Udaczne („2”) i Uspeniwkę („3”) z której atakują dalej, jak za strzałką. Rosjanie po tym popanikowali troszkę, że pójdzie atak przez Piszczane (ta fioletowa strzałka), który mógłby odciąć część ich sił. Tymczasem ZSU opanowały część miejscowości Szewczenko („4”).
Osobiście bardzo mnie cieszy informacja o dalszym odepchnięciu Rosjan od szosy w punkcie („5”), to bardzo pożyteczne dla frontu.
Z doniesień Rosjan wynika, że Ukraińcy przyswoili sobie i stosują w praktyce te sensowniejsze elementy rosyjskiej taktyki - szybki rajd i wysadzenie desantu, który potem umacnia się w wybranym punkcie i pomaga rozmontować rosyjską obronę.
Ukraińcy nie narzekają na brak amunicji artyleryjskiej.
11. Toreck. Tu miało być bez mapy, bo miasto jest jedną strefą niczyją i tak po prawdzie nikt nie ma pewności, gdzie walczą jakie siły. Dla obu stron normą stała się walka w odcięciu od własnych sił, z zaopatrywaniem dronami i „jak się da” - ale zaintrygował mnie obszar wokół Leonidowki, nie zaznaczam go dodatkowo, bo rzuca się w oczy. Wygląda jakby Perpetua wypatrzył ukraińskie postępy - zmiana jest świeża, strzałka ukraińskiego ataku na Zabałkę została dodana 4 marca.
12. Czasiw Jar. Tu mamy doniesienia o drobnych zyskach terenowych Ukraińców.
13. Biłohoriwka. Tutaj dobrym doniesieniem jest, że nie ma oznak załamania się ukraińskiego frontu, czego można by się obawiać po zdobyciu, bronionej latami, Biłohoriwki. Perpetua zaznaczył pewne zmiany na korzyść ZSU i na korzyść Rosjan, ale nie mam pewności czy jest to wynik ataków czy po prostu znalazł dodatkowe materiały i skorygował wcześniejsze szacunki, czasami tak robi.
14. Nieoczekiwany zwrot akcji w okolicy Tern - najpierw Rosjanie atakowali jak pokazują strzałki, potem zostali osadzeni w miejscu - a wczoraj wygląda na to, ze nagle zrobili zwrot o 90 stopni w prawo i zaatakowali jak widać.
Tak na marginesie, to te trzy drobne ikonki przypomniały mi o jednym fakcie: jak zapewne pamiętacie, Ukraińcom bardzo dokuczyły rosyjskie Lancety (drony szturmowe) i rozpoznawcze, które zapuszczały się po kilkadziesiąt kilometrów za linię frontu i korygowały ataki rakietowe na bliskim zapleczu? No więc trwało to jakiś czas, ale od paru miesięcy ZSU toczy z tymi aparatami zaciekłą i chyba skuteczną walkę. Wyszkolono dodatkowych droniarzy i głównie do zwalczania wcześniej wspomnianych wykorzystywane są drony samobójcze.
15. Dworiczna i okolice Kupiańska. Tutaj jest sporo zamieszania, ale ogólnie na plus. Ukraińcy odparli Rosjan od Kupiańska (na dole mapy) i odzyskali teren w okolicy Zapadnego. Rosjanie próbowali ruszyć się spod Dworicznej, ale po krótkich postępach mieli zostać zatrzymani. Jedyna zmiana „na minus” to ten czerwony prostokąt w centrum, nie mam pojęcia co tam się dzieje.
Bardziej na północ mamy obszar, na który Rosjanie weszli już znacznie wcześniej, ale nie są tam zdolni do dalszych postępów, stąd symboliczna, niebieska kreska.
16. Obwód kurski. Mapa, na którą patrzycie, jest już rozpaczliwie nieaktualna. Prawdopodobnie mamy do czynienia z odwrotem sił ukraińskich z obwodu kurskiego. Wczoraj Rosjanie rozpoczęli silne ataki na wielu odcinkach, szczególnie skupiając się na „6”, „7” i „8” - gdzie dwa pierwsze ewidentnie służą odcięciu występu kurskiego od jedynej drogi zaopatrzeniowej a „8” jest uderzeniem na Sudżę.
Sama Sudża jest pod numerem „9” - zostawiłem oryginalne oznaczenia Perpetuy, żebyście widzieli jak dużo materiału źródłowego zdobył zaledwie z wczoraj (mapa była aktualizowana 8 godzin temu a on pracuje na danych jeszcze wcześniejszych).
Niby nie wygląda to strasznie, ale od „6” do szosy jest około 7km a od „7” - tylko 4km, to praktycznie w zasięgu ognia. Ukraińscy żołnierze zaczęli wtedy pisać, ze „albo mamy plan B albo lepiej nas wycofajcie” - i chyba to właśnie był „plan B”.
Od tego momentu mamy właściwie ciąg rosyjskich filmów z zajmowanych miejscowości, choć sami Rosjanie zauważają, że „nie walczą z nami najlepsze ich siły tylko jednostki obrony terytorialnej”, choć jednocześnie podkreślają profesjonalizm i determinację Ukraiców (serio). Niestety, do niewoli dostała się pewna liczba ukraińskich żołnierzy - do tej pory, na nagraniach, naliczono ich około 20. Jedna z grup została sfilmowana tam, gdzie pokazuje znacznik „10”.
Nie stawiałbym jednak na to, że to jest efekt skuteczności rosyjskich natarć - bardziej stawiałbym na zagarnianie straży tylnych, którym pod nosem Rosjanie zdołali np. zniszczyć most (co zdarzyło się przynajmniej jednej, ukraińskiej kolumnie nieopancerzonych samochodów) albo które po prostu miały pecha.
17. Warto odnotować ciekawą próbę, jaką podjęli Rosjanie aby zdobyć tereny w okolicy Sudży. Mianowicie postanowili powtórzyć starą sztuczkę z Awdijewki i wykorzystać wielkie rury gazociągu aby wprowadzić żołnierzy za linię przeciwnika. Operacja zaplanowana była z rozmachem - do przejścia rurami było 12 kilometrów(!), podobno część z nich była wcześniej zalana i przejście przygotowali nurkowie - nie wiem, czy to prawda, ale na pewno trwało to jakiś czas, bo w rurze widać było nawet rozmieszczone przewody i oświetlenie.
Powtarzanie tych samych tricków po kilka razy zawsze się mści, o czym przekonali się w swoich czasie Ukraińcy, dokonujący powtarzających się desantów w okolicy Krymu. Tym razem Rosjanie mieli zostać wykryci już po wyjściu pierwszych żołnierzy z gazociągu i - w większości - wybici. Część miała jakoby udusić się w rurze.
Uwaga: te informacje, razem z pomstowaniem na szafowanie życiem wartościowych żołnierzy, pochodzą m.in. od Rosjan.
Ja zaś podzielę się z Wami refleksją anonimowego Internauty: „rosyjscy żołnierze idący na zachód gazociągiem… co za wymowna alegoria dla Europy!”.
18. W każdym razie najprawdopodobniej obwód kurski zostanie opuszczony. Nie dziwi mnie to specjalnie - wielu komentatorów powątpiewało w sens utrzymywania tam pozycji tak długo, choć przyznawali, że to jest dobry, symboliczny element przetargowy na czas rozmów pokojowych.
Niestety, w obecnej sytuacji, gdy USA praktycznie otwarcie stoi po stronie Rosji a ta niebotycznie wręcz eskaluje swoje wstępne żądania, o żadnych rozmowach nie ma mowy i nie ma mowy o żadnym targowaniu się - lepiej zachować żołnierzy na później.
Zgadzam się z tymi, którzy podsumowali to słowami: „właściwie, to Kijów czekał na pretekst, gdy będą mogli wycofać tych ludzi bez dużych szkód wizerunkowych - a teraz taką wymówkę dostali”.
Niektóre źródła podają, że w ramach rosyjskiego ataku, granicę Rosji i Ukrainy po raz pierwszy przekroczyli żołnierze z Korei Północnej.
Z kronik trumpizmu-putinizmu
19. Powiem tak - hiperaktywność i zmienność nastrojów i wypowiedzi Trumpa jest tak duża, że nie jestem w stanie zrelacjonować ich wszystkich, bo musiałbym zostać w tym celu odpowiednikiem kremlinologa, nastawionym na badanie cyklu życiowego histerycznej pomarańczy.
W postępowaniu Trumpa rysuje się jednak pewien widoczny trend, który opisałbym jako:
- absolutna uległość wobec Rosji i traktowanie jej jako sojusznika przeciwko Europie i Chinom,
- lekceważenie i porzucenie Ukrainy,
- traktowanie Europy jako wroga, którego trzeba osłabić
- lekceważący stosunek do wszystkich, mniejszych krajów (o tym wspominałem),
- coraz brutalniejsze zachowania i wypowiedzi w stosunku do tych, których uznaje za słabych
- rosnąca frustracja wobec braku ustępstw ze strony świata
Postaram się wybrać co ważniejsze zdarzenia i deklaracje, ale mogę pośliznąć się z chronologią. Co ma mniejsze znaczenie, bo Trump jednego dnia wprowadza cła, drugiego dnia je zawiesza a trzeciego wprowadza nowe, na ten sam kraj ale na inne towary.
20. Ameryka wstrzymała dostarczanie danych wywiadowczych Ukrainie - oficjalnie wstrzymali tylko te, które „wiążą się z działaniami ofensywnymi”, ale nikt nie ma wątpliwości do czego to doprowadzi. Jednym z objawów tych działań jest wycofanie z Ukrainy personelu, zajmującego się analizą danych satelitarnych (chyba tych) oraz wydanie firmie Maxar zakazu dostarczania zdjęć satelitarnych Ukrainie.
Doniesiono też, że USA wydały UK zakaz dzielenia się informacjami wywiadowczymi z Ukrainą.
21. W reakcji na to Francja zapowiedziała, że wspomoże Ukrainę swoim potencjałem, pojawiły się też deklaracje że francuska firma Safran AI dostarczy swoje materiały. Firma ICEYE zapowiedziała, że także będzie kontynuować dostarczanie danych Ukrainie a same zdjęcia Maxara mają docierać do Ukraińców „alternatywnymi drogami”.
Sama Wielka Brytania zapowiedziała, że nadal będzie wspomagać Ukrainę informacjami wywiadowczymi.
22. W reakcji na działania rządu USA pojawiły się głosy, że agencje wywiadowcze państw NATO obawiają się przekazywania informacji do Stanów, gdyż boją się że zostaną one przekazane Rosjanom. Mówi się o poważnych obawach w ramach tzw. „Sojuszu Pięciorga Oczu” - istniejącego od 1946 porozumienia, w skład którego wchodzą obecnie USA, Australia, Kanada, Nowa Zelandia i Wielka Brytania a które polega na ścisłej współpracy wywiadowczej, zwłaszcza w zakresie nasłuchu.
Obaw na pewno nie zmniejszyło powołanie na stanowisko szefa Agencji Wywiadu Tulsi Gabbard, osoby tak jednoznacznie antyukraińskiej i prorosyjskiej, że Rosjanie mówią o niej „towarzyszka”.
23. Trump miał poinformować sojuszników z NATO o planie wycofania się z przyszłych ćwiczeń wojskowych w Europie. To znacznie więcej, niż domagali się Rosjanie, bo oni chcieli zabronić ćwiczeń NATO na obszarach krajów, które kiedyś wchodziły w ich strefę wpływów (w tym Polski).
24. Na wieść o tym, ze Rosja - zamiast demonstrować gotowość do ustępstw - zaczęła brutalne bombardowanie Ukrainy Trump wyraził zrozumienie dla bombardowania ukraińskich cywilów, mówiąc, ze Putin działa racjonalnie bo : „każdy by tak zrobił”.
Właśnie w tym czasie Rosjanie zbombardowali Dobropilę w obwodzie donieckim (na północ od Pokrowska). Zginęło 11 cywilów, 30 zostało rannych - Rosjanie atakowali dwiema falami, za drugim razem użyli amunicji kasetowej, tak aby przy okazji zabijać ratowników. Z drugiego ataku jest nagranie, widać na nim m.in. karetki [film].
25. USA zablokowały w ramach G7 powołanie grupy roboczej, mającej na celu analizę i neutralizację rosyjskiej „floty cieni”, służącej do skrytego transportu rosyjskiej ropy i gazu w celu omijania sankcji.
26. Według NBC News Trump miał poinformować swoich negocjatorów, że samo podpisanie przez Ukrainę umowy o zasobach naturalnych nie wystarczy, aby ten doprowadził do wznowienia pomocy wojskowej i przekazywania informacji wywiadowczych. Trump oczekuje teraz:
- odejścia prezydenta Zełeńskiego
- zgody Ukrainy na oddanie terytoriów, rozmiar których zostanie określony w rozmowach Rosja-USA
Wcześniej inne źródła podawały, że obecnie Rosjanie domagają się bezwarunkowego oddania przez Ukrainę miast, które wcześniej Rosja „uznała za swoje”: Chersonia, Zaporoża i Kramatorska wraz z - nigdy przez Rosjan nie okupowanymi - pozostałymi częściami obwodów ługańskiego, donieckiego, zaporoskiego i chersońskiego.
27. Trump miał przekazać informację, że zamierza przesunąć żołnierzy USA z Niemiec… na Węgry. Orban z kolei miał powiedzieć na jednym z publicznych spotkań, że zawarł z USA umowę w myśl której Węgry będą wykluczone z sankcji, jakie Trump może nałożyć na Unię Europejską.
28. Według niemieckiej Federalnej Służby Wywiadowczej Rosja zamierza „przetestować” jedność Zachodu i zdolności obronne w ramach artykułu 5. NATO - termin nie został jeszcze wybrany, wszystko zależy od tego, co Rosja uzna za dogodny moment.
Pamiętajmy - taki test nie oznacza rakiet, spadających na Warszawę. Będzie na tyle niewielki, aby powstała pokusa zlekceważenia go ale jednocześnie na tyle znaczący, aby sprawdzić, czy NATO nadal istnieje jako sojusz obronny. Narzucającym się i najbardziej bezbronnym celem są Litwa, Łotwa lub Estonia, których rozmiar i odległe położenie będzie jednym z czynników, podrzucanych przez rosyjską propagandę tym, którzy chcieliby się „uchronić od wojny”.
29. Trump zdążył już obrazić wszystkie państwa NATO, zaprzeczając temu, jakoby cokolwiek kiedykolwiek zrobiły dla USA (tak, zaprzeczył wsparciu w Afganistanie i Iraku) oraz Japonię, którą obwinił o to, że „tylko my ich bronimy a oni nie mają żadnych obowiązków”. Rząd Japonii od razu odpowiedział, że po pierwsze to traktaty, jakie narzuciło USA Japonii nakładają na ten kraj „liczne obowiązki”. Innymi kanałami przypomniano, że organizacja i ograniczenia japońskich Sił Samoobrony są wymogiem Stanów Zjednoczonych.
Wydaje mi się, że jeszcze niedługo zobaczymy w Japonii flagi z promieniami słońca…
30. Wielka Brytania przekazała Ukrainie 752 miliony funtów, zabezpieczone wpływami z zamrożonych, rosyjskich aktywów.
Z kolei Trump w kółko powtarza, ze USA przekazały Ukrainie albo 300 albo 500 miliardów dolarów, podczas gdy - wedle wszelkich szacunków - mowa o kwocie 114 miliardów, z czego większość została przeznaczona na zakup NOWEGO uzbrojenia u rodzimych dostawców, w miejsce przekazanego Ukrainie. De facto mamy do czynienia z tuczeniem własnego rynku. Nie jest to złe, a nawet mądre - ale domagać się zwrotu tych pieniędzy od Ukrainy to bandytyzm.
31. Na tle wojen handlowych Trumpa z całym światem (to jest prześmieszny temat, który jednak wykracza poza tematykę profilu) Ukraina podpisała umowy z Chinami o rozszerzeniu listy ukraińskich produktów rolnych, eksportowanych na tamten rynek.
32. Portugalia gotowa jest wysłać wojsko na Ukrainę w ramach misji stabilizacyjnej. Jednocześnie Rosja nie zgadza się na udział państw europejskich w takim kontyngencie, rezerwując sobie prawo do wyboru jego składu.
33. Globalna Gra informuje, że UE na ostatnim szczycie podjęła decyzje o:
- zadłużeniu się wewnętrznie na 150 miliardów europ - pieniądze idą na wydatki zbrojeniowe poszczególnych państw, uruchomienie sumy to kwestia tygodni(!)
- potwierdzono, że wydatki zbrojeniowe nie uruchamiają procedury nadmiernego deficytu,
- Europejski Bank Inwestycyjny może pożyczać firmom zbrojeniowym,
- pieniądze z Funduszu Spójności mogą iść na zbrojenia
Finalnie podpisano porozumienie co do europejskich zbrojeń (podpisali wszyscy) oraz dalszego, niezmiennego wsparcia Ukrainy (tu wyłamały się Węgry). Tu proszę dobrze zrozumieć: tym razem nie było zupełnych banałów tylko spis konkretnych kierunków działania, czyli oczko wyżej. Detale w referowanym wpisie.
34. Blisko końca, wracamy więc na nasze poletko. Jak zapewne wiecie, Starlink od Elona Muska jest ważnym elementem ukraińskiej łączności. Co do samego Starlinka, to pojawiały się wobec Elona liczne zastrzeżenia - to, ze terminale przestawały działać na Morzu Czarnym (Elon sam powiedział, że chciał w ten sposób ograniczyć skalę walk), nie działały dobrze w okolicach Chersonia, nie działały w obwodzie kurskim - choć np. jakoś nie dało się skutecznie blokować tych, które swoimi kanałami kupowali Rosjanie i cały czas są w użytku.
Nikogo nie zdziwi wiec, że gdy dziś Musk napisał: „Gdybym wyłączył Starlinka to ukraiński front rozsypałby się od razu. Ten przelew krwi musi się skończyć i potrzebny jest pokój!” to wszyscy odebrali to jako jednoznaczną groźbę - określenie „pokój” rozumiane jako „bezwarunkowa kapitulacja Ukrainy” jest stałym słowem na ustach Donalda Trumpa i jego doradców.
Na wpis zareagował MSZ Polski, Radosław Sikorski pisząc: „Starlink jest usługą, za którą rząd Polski płaci 50 milionów dolarów rocznie. Jeśli dostawca okaże się nierzetelny, będziemy musieli poszukać innego.”
W odpowiedzi zareagowali Musk i Rubio. Ten pierwszy napisał: „Zamilcz, mały człowieczku. Nie ma alternatyw dla Starlinka” zaś Rubio dodał: „Nikt nie zamierza blokować Starlinka. I podziękuj, bo bez Starlinka Ukraina już dawno przegrałaby tę wojnę, a Rosjanie byliby teraz na granicy z Polską”.
Nie wiem, jakie kompleksy ma Trump i jego przyboczni, skoro tak w kółko domagają się składania im podziękowań ale to zdarzenie rzuca nowy obraz na to, jak potraktowali prezydenta Zełeńskiego.
34a. Jeśli chodzi o Starlinka to ukraińscy wojskowi mieli już opracować alternatywne środki łączności na potrzeby działań w obwodzie kurskim, zgłosiły się też firmy, gotowe oferować alternatywy - m.in. Eutelsat. Więc ten szantaż nie jest aż tak zabójczy.
35. Jeśli chodzi o mnie, to moje stanowisko jest proste i zgodne z tym, co pisałem wcześniej: na mównicę w naszym Sejmie może wyjść Zandberg i wykpić Sikorskiego do cna. Może wyjść Kaczyński i oskarżyć go o bycie amerykańskim agentem i co tam mu jeszcze przyjdzie do głowy. Ba, każdy obywatel Polski może wygłosić dowolną - w granicach prawa - obraźliwą opinię o naszym MSZ i jego walorach lub ich braku.
Ale polityk obcego państwa, niezależnie jak potężnego, nie ma prawa pomiatać naszym Ministrem Spraw Zagranicznych! Bo Musk czy Rubio nie mają pojęcia i nie dbają o to, co Sikorski zrobił czy czego nie zrobił w Polsce, w jakich partiach bywał i co komu napyskował. Dla nich jest to przedstawiciel rządu Polski i o więcej nie dbają - i ich postępowanie pokazuje szacunek lub brak do nas, jako do kraju i narodu. Oni pomiatają w ten sposób nami!
Zgodziliśmy się wcześniej, że Trump ma do innych przywódców stosunek pogardliwy - np. Trudeau nazywał „gubernatorem naszego stanu” (wyobraźcie sobie, jak zareagowalibyśmy, gdyby Putin nazwał naszego prezydenta czy premiera „gubernatorem guberni nadwiślańskiej”?) - ale to nie znaczy, że mamy się w takiej sytuacji płaszczyć!
36. Jak wiecie staram się być tu całkowicie apolityczny, chwaląc lub ganiąc tylko inicjatywy związane z Ukrainą. Tak, jak ktoś nie czytał to zdarzyło mi pochwalić np. zachowanie prezydenta Dudy w ONZ .
Dlatego nie traktujcie tego jako poparcia dla określonej partii politycznej - bo piszę w obronie stanowiska i funkcji. I napisałbym to samo, niezależnie czy na stanowisku MSZ byłby Sikorski czy Rau.
37. Tyle o poparciu. Teraz będzie o potępieniu. Zauważyłem, że grupa ludzi wykorzystuje to zdarzenie jako paliwo do wewnętrznej wojenki politycznej, jednocześnie prześcigając się w sygnalizowaniu lokajstwa wobec USA. Nie akceptuję tego. Nasz kraj już raz zginął przez to, że nasi magnaci stali się klientami ościennych dworów i tego nie wolno nam powtórzyć.
38. A teraz chwila oddechu. Uspokójmy, proszę, emocje i pomyślmy, że naszym największym, doraźnym problemem jest to, kto komu napyskował na Twitterze i kto jak to skomentował na Facebooku.
Tymczasem, na froncie, ludzie walczą o życie. Atak megalomanii naćpanego ketaminą narcyza dla nas jest denerwujący albo zabawny, ale może doprowadzić do decyzji, która wbije im nóż w plecy. Niech nasza pomoc dla nich będzie sygnałem, że nie zgadzamy się na taką hucpę. Że pamiętamy o nich, mimo że są dla bogaczy tego świata niewygodą i powodem irytacji: bo Ukraina broni się dlatego, bo ci ludzie chcą walczyć.
Nie wiem, gdzie rozrzuciło członków „naszych” batalionów. Praktyka jest taka, że mogą być wszędzie - także w obwodzie kurskim, gdzie skierowano przecież członków terobrony. Jeśli tak, to na pewno walczą twardo - Rosjanie spod Sudży wprost przyznają, że ich przeciwnik jest zdeterminowany, walczy dobrze, walczy twardo i trzyma się do końca. Zresztą, to nie ma znaczenia. Liczy się to, czy uda się załatwić im nowe opony, nowe apteczki. Może jakiś generator albo Mavica? To nie są duże rzeczy, ale bardzo potrzebne.