Komentarze są dostępne pod wpisem na FB.
Jak zapewne doskonale wiecie, mam bardzo niejednoznaczną opinię na temat prezydenta Zełeńskiego. Jego decyzję o pozostaniu w Kijowie oceniam doskonale, to było… właściwe. Sposób prowadzenia przez niego polityki zagranicznej oceniam kiepsko - choć tu warto zaznaczyć, że Ukraina zdołała w końcu zapanować chyba nad problematycznymi stosunkami z USA i na razie są na plus. O polityce wewnętrznej i wtrącaniu się polityków do frontu też czytam złe rzeczy. A za niezasłużoną i histeryczną krytykę Polski w czasie kryzysu zbożowego prezydent Zełeński dostał u mnie osobny wpis i o mało nie rzuciłem tej roboty w diabły.
Więc teraz muszę go pochwalić: otóż w czasie wizyty w czeskim parlamencie prezydent Zełeński miał zobaczyć, że przez oszklone drzwi podglądają go jakieś kobiety - a gdy dowiedział się, że to ukraińskie sprzątaczki - w czasie przerwy podszedł się z nimi przywitać.
To bardzo właściwy gest, na kilku różnych poziomach. Przede wszystkim jako okazanie szacunku pracującym ludziom - zbyt często niewidzialnym dla samozwańczych „elyt”, nadętych i przejętych swoim statusem materialnym (a na marginesie: zdziwilibyście się czasami, gdybyście wiedzieli, kto sprząta Wasze biura albo sterczy na recepcji). Bardzo przyzwoite, bardzo ludzkie postępowanie. A relacje mówią, że paniom spociły się oczy z przejęcia.
Drugim poziomem tego spotkania jest niewerbalny komunikat, skierowany do pozostałych obywateli Ukrainy: „jestem waszym prezydentem, niezależnie gdzie was los rzucił”. To bardzo istotny gest dla obywateli każdego kraju, bo przywódca powinien być kimś, kto ludzi jednoczy, kto o ludziach pamięta. A w przypadku Ukrainy i jej mieszkańców, rozrzuconych po całym świecie, to ważne w dwójnasób.
Oczywiście ktoś może powiedzieć: „gest, gra, to aktor” i deprecjonować całą sytuację. Ale to naprawdę będzie czepiactwo i krytykanctwo, bo nie jesteśmy aniołami ani bytami idealnymi. Liczy się właściwe postępowanie - a jeśli jeszcze, po latach, okaże się że człowiek jest spójny duchem i czynem, to postawimy mu pomnik i będziemy wspominać z podziwem. Jak nie, to będziemy go wspominać z zainteresowaniem, że potrafił zmusić się do właściwego zachowania.
Co nie jest wcale niczym sztucznym czy fałszywym: wiecie, ze Arystoteles uważał, że dobre zachowanie i ogólnie pojęta przyzwoitość (on określał to cnotliwością) nie wynika z natury ludzkiej ale jest wynikiem ćwiczeń i nawyku? Twierdził, że tak samo, jak ćwiczymy mięśnie tak samo powinniśmy ćwiczyć przyzwoitość, że samo to do nas nie przyjdzie.
Analogicznie było z pozostaniem w Kijowie. Może Zełeński był przerażony i spanikowany - a może nie - liczy się to, że we właściwym momencie przybrał właściwy wyraz twarzy i powiedział: „prezydent jest na miejscu, wszyscy jesteśmy tutaj, nasi wojskowi też są tutaj”.
Bohaterem nie jest ten, kto nie odczuwa strachu - to potrafi każdy ćpun i każdy pijak. Wszyscy pozostali robią swoje mimo lęku, niepewności i gorącego pragnienia, żeby w danym momencie być Zupełnie Gdzie Indziej.
Tamto nagranie poszło w świat i wpłynęło na postrzeganie Ukrainy na świecie. Z książki Shauna Pinnera wiemy, że kolejne doniesienia, gdy prezydent regularnie powtarzał „nie wyjechałem, zostaję” pomogło też przetrwać ludziom w niewoli. A to już bardzo dużo.
Informacje pozostałe
1. Zapewne pamiętacie ostatni obrazek, z profilu DroneBomber, ten opisujący atak ruch ukraińskich dron na Rosję? Komponowany jest z rosyjskich doniesień i wzmianek, więc na pewno nie jest pełny, ale też nie zdradza niczego, czego już nie byłoby wiadomo. To łapcie dwa zestawienia - z północy 7 maja i z godzin popołudniowych, z kolejnego ataku. Tak dla poprawy nastroju.
2. Ukraińcy prowadzili już takie ataki od dawna, ale ostatnie kilka dni to nieustające fale dron, atakujących rozmaite cele na terenie Rosji - raz lecą na północ, raz na południe a czasami na wschód. Nawet dwa razy na dobę.
Dlaczego to możliwe? Prawdopodobnie dlatego, bo Rosjanie ściągnęli pod Moskwę całą masę systemów obrony przeciwlotniczej. A jeśli są pod Moskwą to - zgodnie z przewidywaniami z ostatniego podsumowania - nie ma ich gdzie indziej i należy to wykorzystać.
W ciągu ostatnich ataków zostały trafione m.in.:
- jedyna w Rosji fabryka światłowodów w Sarańsku
- fabryka w Tule, gdzie produkuje się m.in. rakiety (po raz kolejny)
- lotnisko Szajkowka w obwodzie kałuskim
- lotnisko w Kubince pod Moskwą
3. Ten ostatni cel jest o tyle zabawny, że wedle komentarzy tam właśnie przygotowują się do lotu samoloty, które stanowią lotniczy komponent zbliżającej się parady z okazji 9 maja. Nie wiadomo, czy zostały porażone czy nie, ale złośliwi zwracają uwagę, że wystarczy wysłać chmarę dron w okolice Moskwy i żadnego przelotu nad placem nie będzie, bo lotnicy będą bali się zestrzelenia przez własną obronę przeciwlotniczą. Drony nie muszą nawet zbliżać się do Placu Czerwonego.
4. Co zresztą zostało potwierdzone w praktyce - na skutek ataku, wstrzymano na wiele godzin ruch lotniczy w europejskiej części Rosji. Mówi się o co najmniej 13 lotniskach, których to dotknęło. Dotyczy to też czterech lotnisk Moskwy: Wnukowo, Domodiedowo, Żukowski i Szeremietiewo.
Ponieważ sytuacja jest dynamiczna a ja czytam opisy z wczoraj, z informacją że „lotniska pod Moskwą nie przyjmowały do rana” to możliwe, że dobę później się to powtórzyło.
5. Rosjanie są zdrowo spanikowani: raportuje się też poważna ograniczenie działania sieci komórkowych w zachodnich rejonach Rosji, w poniedziałek odczuwano je w Moskwie. Władze poinformowały o ograniczeniach działania mobilnych sieci w związku z paradą.
6. W Sewastopolu natomiast paradę odwołano w ogóle. „Ze względów bezpieczeństwa”.
7. Rosjanie ze swojej strony przeprowadzają silne ataki powietrzne, są straty i ofiary - omówię je w kolejnych wpisach.
8. Ukraina ogłosiła obowiązkową ewakuację w obwodzie sumskim - chodzi o przygraniczne miejscowości Biłopilla i Worożba.
9. Ukraina straciła HIMARS-a, to akurat jest pewniak. System znalazł się w dzień, bardzo blisko frontu (około 10 km) i zapłacił za taką niefrasobliwość.
10. Front jak zwykle nam się wymyka, ostatnio jest jedno, problematyczne miejsce - Rosjanie włamali się w ukraińską obronę na południowym wschodzie, w pobliżu Doniecka/Gorłówki, wdzierając się na kilka km od Tarasiwki do Nowoołeniwki. Jest ryzyko zwinięcia tam całej linii ukraińskiej obrony, bo brakuje rezerw aby zlikwidować włamanie.
11. Ukraińcy od kilku dni prowadzą jakąś demonstracyjną operację na terytorium Rosji, próbując przebić się przez przednią linię obrony w okolicy Tiotkino. Komentatorzy nie widzą specjalnego sensu tej operacji, zwłaszcza w kontekście poprzedniego punktu.
12. Ukraina i Rosja dokonały wymiany jeńców: 207 na 207. Do domu wrócili kolejni obrońcy Mariupola, co oznacza, że spędzili w niewoli nawet trzy lata. Wymiana znowu okazała się możliwa dzięki mediacji Arabii Saudyjskiej
13. W ostatnim wpisie podałem, że Fico „zachorował” i nie wybierze do Moskwy. Aktualne informacje sugerują, że jednak poleci, podobnie jak Vucic. Czekamy na rozwój sytuacji.