Komentarze są dostępne pod wpisem na FB.
Oj, działo się a działo w ciągu ostatnich pięciu dni. Cała masa emocji i nerwów. Wybaczcie, jeśli jakiś fragment uronię, przypominajcie w komentarzach a ja postaram się uzupełnić w kolejnym podsumowaniu.
Ataki powietrzne
1. Najważniejsza dla mnie informacja jest taka, że Rosjanom żarło, potem się chwiało na nóżkach a ostatnio zdechło. Popatrzcie na wyciąg z ostatnich ataków powietrznych: dwa duże uderzenia powyżej setki rakiet, potem dwa mniejsze a potem cisza… Co prawda teraz mamy doniesienia, że na Ukrainę leci kilka (w tym momencie: cztery) grupy „Shahedów” ale nie wiadomo, czy jest to przygrywka do większego ataku, czy nie.
2. W piątek rano ukraińskie media doniosły [ros], że Rosjanie wykorzystali do ataku na Ukrainę rakietę P-35 (nie znalazła się ona jednak w żadnym, oficjalnym raporcie - nie wiadomo, czy była wykorzystana w którymś z poprzednich ataków czy poleciała sama-jedna w ramach ataków nękających). To prawdziwa perełka w moich spisach, bo jest to rakieta przeciwokrętowa o wadze około 4 ton (głowica około 930kg), którą opracowano w latach pięćdziesiątych a przyjęto na uzbrojenie w… 1962. Rosjanie wykorzystują ją do dziś, choć artykuł zaznacza, że nawet ostatnia modernizacja, z roku 1982, uznawana była za niewystarczającą a sama rakieta - za przestarzałą.
Spójrzcie na to w ten sposób, Szanowni Czytelnicy - w 1982 znacznej części z Was nie było jeszcze na tym świecie, Atari nie wypuściło jeszcze nawet modelu XL a Commodore właśnie wypuszczało swojego flagowca, czyli C64.
Rakieta o zasięgu 300-460km wystrzeliwana jest z naziemnych kompleksów obrony wybrzeża, których Rosjanie mają mieć całe osiem. Podejrzewam, że dowiadujemy się o jej użyciu dopiero teraz, bo zapewne piersią własną bronił jej federalny konserwator zabytków - ale potrzeby wojny są potrzebami wojny, nie poradzisz.
Nie wiem, jak Wam, ale mi zalatuje to desperacją.
3. Być może pewną rolę w opóźnieniu kolejny fal ataku miało miejsce zdarzenie, do którego doszło tuż na styku Krymu z kontynentem. Mianowicie z jakiegoś powodu rosyjski samolot dozoru elektronicznego A-50 (taki AWACS) poszedł pływać z krążownikiem „Moskwa” a towarzyszący mu samolot walki elektronicznej Ił-22 ostatkiem sił, fartem i kunsztem jedynego, sprawnego pilota dociągnął na lotnisko. Tu odnotuję, że SZU pochwaliły się strąceniem obydwu, co prawdą nie jest.
Jak do tego doszło? Magia. Teorii jest tyle, ilu piszących, ja naprawdę się nie przychylam do żadnej z nich. Po początkowym szoku Rosjanie zaczęli rozpowszechniać informację o tym, że znowu doszło do otwarcia ognia przez własne baterie przeciwlotnicze, dokładnie tak samo jak tłumaczyli się wtedy, gdy Ukraińcy strącili im znienacka trzy myśliwce…
Strata A-50 jest bolesna i prestiżowa. Owszem, Rosjanie pocieszają się, że „mają ich jeszcze siedem” (albo osiem) ale to naprawdę droga i wyjątkowa maszyna a do tego specjalistów, którzy zginęli na jej pokładzie wcale tak łatwo się nie zastąpi. Szczególnie ich doświadczenia, jakie zdobyli podczas dotychczasowych misji.
Ił-22 także został solidnie uszkodzony, miał rannych - tu także straty w ludziach będą istotne, sam samolot wymaga remontu. Albo złomowania. Albo odbudowy.
3. Z kolei sporo było doniesień o ukraińskich dronach, atakujących cele na terenie Rosji - z najnowszych to doniesienie, że „zestrzelona” w obwodzie briańskim spowodowała pożar dużego zbiornika z paliwem a z najciekawszych to ta, ze ukraińskie drony doleciały do Petersburga. Bez specjalnych fajerwerków, ale to prawie 900 kilometrów w linii prostej, cały czas we wrogiej przestrzeni powietrznej.
4. Sami Ukraińcy pochwalili się w międzyczasie własną droną odrzutową (prawdopodobnie w odpowiedzi na ujawnienie, że Rosjanie takie opracowują, więc tu mam troszkę wątpliwości czy nie jest to działanie propagandowe). Z materiału i [zdjęcia] wynika, że brzydkie jest toto jak noc i wygląda dość prymitywnie, ale to właśnie jest, moim zdaniem, dobre: jeśli to produkcja wojenna, majstrowana ad-hoc w najprostszy sposób, to tak właśnie powinna wyglądać. Prostota formy sugerować może, że produkcja będzie łatwiejsza i masowa. Zobaczymy.
5. Ukraińcy alarmują świat, że sankcje na Rosję nie są szczelne i że jest w stanie ona zdobywać komponenty do produkcji uzbrojenia. Zgodnie z [ros] rakieta Iskander-K (manewrujący), która uderzyła w Czernichów w sierpniu 2023 zawierała „cztery elementy nawigacji satelitarnej produkcji firm z USA”. Według ekspertów rakieta została wyprodukowana nie wcześniej, niż w marcu 2023.
Front
6. Dzisiaj popatrzymy na Ukrainę z wysoka, dawno już nie przyglądaliśmy się jej w ten sposób. Czarnymi okręgiem (powiedzmy, ze to okrąg) zaznaczyłem punkt szczególnie intensywnych walk. Ale takich naprawdę ostrych.
7. Na początku Krynki („1”) - wbrew wcześniejszym obawom czy przewidywaniom, Rosjanie nie zwinęli ukraińskiego przyczółka w Krynkach.
8. Na Zaporożu trwa powolne i mozolne wypieranie Ukraińców z włamania wokół Robotyne („2”) - tym razem Rosjanie posunęli się ciutkę od strony Wierzbowego na północny-zachód.
9. Intensywne walki mają miejsce w okolicach Nowomichajłowki („3”), szczególnie na południe od niej. Równie mocno Rosjanie naciskają też od Marinki, czyli nieco bardziej na północ.
10. Awdijewka („4”): niewielkie poszerzenie szarej strefy w północnej części Awdijewki (niedaleko kombinatu), ale nie są to już takie działania, jak kilka tygodni temu.
11. Bachmut („5”) tutaj zasadniczo nie ma żadnych doniesień o tym, że Rosjanie cokolwiek odwojowali. Niemniej jednak spływają plotki, że trwać tam ma naprawdę ciężki atak Rosjan - i nie wiem teraz, czy to prawda.
12. Biłohoriwka („6”) - niewielkie postępy Rosjan, ale zasadniczo to tyle. Nie wygląda to ani na zagrożenie ze skrzydła ani na przełamanie kluczowej obrony.
13. Kreminna („7”) spora aktywność Rosjan, sporo doniesień - ale też wydaje się, że daliśmy się (w znaczeniu globalni plotkarze komentujący wojnę) wpuścić w jakąś rosyjską podpuchę - bo jakiś czas temu pisałem, ze są doniesienia o gromadzeniu dużych sił w tej okolicy i że można spodziewać się ataku, tymczasem…
14. Tymczasem epicentrum wydarzeń jest Synkiwka i okolice Kupiańska. Najpierw, 16 stycznia, ukraińskie władze przeprowadziły obowiązkową ewakuację mieszkańców, jej obszar można zobaczyć na mapie Andrew Perpetuy. Dotyczy to 3043 osób w tym 279 dzieci.
Potem przyszły informacje od przebywającej na tamtym odcinku Karoliny Bacy-Pogorzelskiej. Zgodnie z nimi, przez ostatnie dwa dni Rosjanie przeprowadzili serię potężnych ataków, wspartych silnym zagłuszaniem i bardzo silną artylerią. W jej ocenie są to najgorsze walki, z jakimi miała styczność, przy bardzo dużej dysproporcji sił. Wczoraj donosiła, że sytuacja „nie wygląda nawet na złą, ale na krytyczną” - na szczęście potem mogła napisać „po 9 godzinach rosyjskich szturmów przyszła informacja, że nasi odpierają i odzyskują kontrolę”. Drugi dzień miał wyglądać jeszcze gorzej.
Musimy poczekać na podsumowania, ale wygląda, że Rosjanie przedsięwzięli tam potężny wysiłek. No i przy okazji przeglądania komentarzy na temat tych doniesień spotkałem się z opinią, że „pod Bachmutem jest teraz tak samo”, ale nie znalazłem na to potwierdzeń. Natomiast pewną przesłanką może być brak aktualizacji map w rejonie Bachmutu, co oznacza że albo Rosjanie nie mają postępów albo nikt nie ma obecnie głowy do rozmów i sytuacja jest trudna.
Wiadomości ogólne
15. Manuela Schwesig nie przyjedzie na razie do Polski i nie wiadomo, kiedy by to się mogło zadziać - to oficjalne informacje z DE. Po ludzku zaś: nasz rząd odwołał zaproszenie. Jak widzicie nagłaśnianie ma sens i choć media zrobiły w tej sprawie więcej, to jednak chciałem podziękować wszystkim, którzy temat podnieśli.
16. Bundestag dużą przewagą głosów (485 do 178) odrzucił wniosek opozycji o przekazanie Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu „Taurus”. Tutaj wypada zaznaczyć, ze ukraińskie nadzieje stały się przedmiotem rozgrywek między rządem a opozycję, bo choć zasadniczo większość ministrów w rządzie wypowiadała się już wcześniej o tym pozytywnie, a głównym blokującym jest kanclerz Scholz to jednak tu chodziło nie o pomoc a o pokazanie, kto jest silniejszy i kto kogo rozstawia po kątach, więc z „Taurusów” nici.
17. Znacznie lepsze wiadomość płyną za to z Francji, która obiecała dostarczyć Ukrainie 40 pocisków Scalp (odpowiednik cenionego Storm Shadow od Brytyjczyków) oraz regularnie dostarczać Ukrainie bomby szybujące. Więcej o tym uzbrojeniu w artykule Defence24 [pol]. Dodatkowo Francja przeznaczyła 50 milionów euro na dostawę kolejnych 12 samobieżnych armatohaubic „Caesar”.
Tak na marginesie - nasza zbrojeniówka też pracuje i dostarcza zamówione przez Ukrainę wyposażenie, „Kraby” wciąż zbierają doskonałe opinie i co jakiś czas pojawia się materiał od ludzi, którzy pracują na nich od wielu miesięcy i wciąż są zadowoleni.
18. Druga dobra wiadomość to taka, ze USA odblokowało w końcu budżety - Biden zgodził się na zaostrzenie polityki migracyjnej.
19. NATO zapowiedziało „znaczące inwestycje” w zakup pocisków artyleryjskich 155mm. Nie wiem, co to może oznaczać, bo niektóre firmy potrafią dość bezczelnie reklamować się „dostawami”, które w najlepszym przypadku zaczną się nie wcześniej, niż za rok, ale dobre i to.
20. Litwa, Łotwa i Estonia zapowiedziały utworzenie „wspólnej linii obrony” na granicy z Rosją. Ma to sens w takim znaczeniu, że najprawdopodobniej chodzi o koordynację i ścisłą współpracę tych trzech krajów w kwestii ochrony granic - tak aby Rosjanie nie wykorzystali typowej okazji, jaka pojawia się przy działaniu na styku dwóch armii, gdy przeciwnik przełamuje najsłabsze umocnienia a potem dyskusja wygląda jakoś tak „no myślałem, że to wy tego bronicie! a do tego dlaczego nie reagowaliście na przemieszczenia i przelot? - bo myśleliśmy, że to wasze wozy!”. Ścisła współpraca powinna zmniejszyć ryzyko takiej sytuacji a co za tym idzie - zniechęcić nieco Rosjan.
21. Protest transportowców na granicy z Ukrainą został zawieszony do początku marca, rząd RP zobowiązał się do podjęcia działań, które zadowoliły protestujących. Przy czym nie oddychałbym z ulgą - UE nie zgodziła się na wniosek Polski o wprowadzenie ograniczeń dla transportu płodów rolnych i produktów spożywczych z Ukrainy i ukraińskie media zauważyły już, że Krajowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego zwrócił się z apelem do rządu RP w tej sprawie oraz zapowiedział udział w protestach rolników, które mają odbyć się w końcu stycznia (ale nie w postaci blokowania przejść, jak zakładam). Tak więc sytuacja nadal jest chwiejna i może przybrać zły obrót.
22. We Włoszech skazano za szpiegostwo oficera, który próbował przekazać Rosjanom dokumenty NATO - dostał 20 lat więzienia.
23. Informacja niezwiązana bezpośrednio z Ukrainą, ale za to z obronnością kraju: jakiś czas temu media zaczęły zamieszczać prowokacyjne nagłówki w rodzaju „Tylko 6 godzin, by stawić się do wojska. Nowe rozporządzenie weszło w życie”, „»Sześć godzin na stawienie się albo więzienie« Wojskowi reagują na nowy zapis” itd. itd.
Powiem tak: z mojego punktu widzenia wstawianie takich nagłówków w takich czasach jest czystym łajdactwem i powinno być traktowane jak udział we wrogich działaniach przeciwko obronności kraju.
Dlaczego? Bo ludzie czytają nagłówki i wstępy. Zresztą pierwsze doniesienia były w całości panikarskie i fałszywe, dopiero potem zaczęto niby „wyjaśniać” ale nadal pod takimi nagłówkami, jak powyżej.
A o co realnie chodzi? O to, że ZŁAGODZONO wymogi dla tych, którzy mają wydane już karty mobilizacyjne na których napisano „w razie mobilizacji stawić NATYCHMIAST”. Do tej pory „NATYCHMIAST” oznaczało „4 godziny”, teraz już „6 godzin”. Macie w domu kartkę z takim paskiem przez środek? Nie macie? To was nie dotyczy. Macie kartkę, pasek i jest na tej kartce napis „NATYCHMIAST”? Nie ma? To też was nie dotyczy!
Szerzenie paniki, niepewności i straszenie w ten sposób ludzi jest po prostu poniżej wszelkiej krytyki i zagłosuję na każdego, kto znajdzie bat na tak nieetyczne praktyki.
24. Nowy projekt odnośnie ukraińskiej z kolei mobilizacji ma zostać skierowany do Rady Najwyższej „w ciągu najbliższych tygodni”. Oj, nie śpieszy się ukraińskim politykom.
25. Ostatnia informacja i pewnie domyślacie się - jaka? No więc w pewnej wielkiej armii, która bohatersko broni swojego kraju (czyli odwrotnie, niż w przygodach Asteriksa) jest jeszcze taka brygada Obrony Terytorialnej, której już kilka razy pomogliśmy. Chodzi o 110. Samodzielną Brygadę Obrony Terytorialnej z Zaporoża. Otrzymałem właśnie od wspierającej ją osoby, która organizowała poprzednie, wspominane tu zrzutki, prośbę o nagłośnienie zbiórki na samochód do ewakuacji rannych.
Sama zrzutka znajduje się tutaj a opis w języku ukraińskim mówi mniej więcej to, co powyżej, dodatkowo wspominając profil Globalna Gra, który także angażował się wcześniej w pomoc dla tej brygady.
Kwota 15 tysięcy złotych może wydać się Wam niska, ale jest niuans - połowę brakującej sumy i transport na front zadeklarował człowiek-instytucja-legenda czyli Exen [pol].
Zachęcam więc do wpłat i przekazywania tego, co mielibyście ochotę zapłacić mi w ramach jakiegoś Patronite czy czegoś w tym stylu: ja nadal nie zbieram żadnych pieniędzy za swoje pisanie, zamiast tego proszę o przekazywanie takich środków dla wolontariuszy. Mi wystarczy jakiś drobiazg w rodzaju szewronu a pamiątkę czy choćby dobre słowo od tych, co na froncie.