Komentarze są dostępne pod wpisem na FB.
Za nami solidna przerwa: wybaczcie, ale moje obowiązki okazały się tak absorbujące, że nie byłem w stanie nie tylko pisać aktualizacji ale nawet nie bardzo szło mi robienie notatek. Dlatego to podsumowanie nie będzie długie i zapewne ominę sporo istotnych informacji. Szkoda, bo wydarzyło się naprawdę dużo - ale inaczej nijak się z tego nie wygrzebię, najwyżej będę nadrabiać w kolejnych wpisach.
Ataki powietrzne
1. Tu w końcu doczekaliśmy się kolejnych ataków - zgodnie z oczekiwaniami były one słabsze, niż poprzednie - pomarańczowym kolorem zaznaczyłem większe ataki rakietowe, na żółto jest dzień podsumowania. To, na co warto zwrócić uwagę to ciekawa zmiana w wykorzystaniu „Shahedów”: od ataku rakietowego 7 lutego wysyłali całkiem regularnie roje, niektóre całkiem silne (45 sztuk)… żeby 14 lutego wysłać tylko rakiety, bez dron. Jeśli nie jest to jakiś kiks w raportach (jak już pisałem - nie mogłem jednocześnie śledzić wielu źródeł, więc ryzykuję, że przeoczę nieścisłości) to prawdopodobnie mieliśmy do czynienia z kolejną próbą ugrania czasu przez zmianę wzorca zachowania. No bo skoro nie lecą drony, a zawsze leciały, to czy to jest prawdziwy atak?
2. Wczoraj SZU zgłosiły zniszczenie trzech rosyjskich samolotów: dwóch myśliwsko-szturmowych Su-34 i jednego myśliwskiego Su-35. Nie podano detali, informując, że stało się to „na wschodzie”, więc mamy dużą dowolność, od Awdijewki po Kupiańsk.
Dodatkowo dziś zgłoszono strącenie jeszcze jednego Su-34, tym razem bez żadnych szczegółów.
W sieci było nagranie, które mogło przedstawiać zestrzelenie jednego z w/w myśliwców.
3. Siły Zbrojne Ukrainy poinformowały, że w czasie wykonywania swojego 385 zadania bojowego, w dniu 7 lutego 2024, poległ pilot Władysław Rykow.
Cześć jego pamięci.
Front
4. Krynki, czyli Chersoń i okolice. Tutaj wygląda jakby Rosjanie intensywnie próbowali zwinąć ukraiński przyczółek, jednak z nieszczególnym powodzeniem. Odnotować natomiast należy silny ogień rosyjskiej artylerii na kontrolowany przez Ukrainę brzeg oraz bardzo intensywne użycie bomb szybujących przeciwko przyczółkowi oraz prawemu brzegowi Dniepru.
Warto odnotować, że ostatnim czasem Rosjanie tych bomb używają naprawdę mocno i że szczególnie dały one się we znaki obrońcom Awdijewki - ale o tym za chwilę.
5. Zaporoże. Konsekwentne trzymanie się zasady „przeciwnie do ruchu wskazówek zegara” ma tym razem pewną wadę - bo wydarzenia w tym rejonie miały miejsce już po upadku Awdijewki, o czym dopiero będę pisać. Z drugiej strony na pewno już to wiecie.
W każdym razie Rosjanie ściągnęli tu bardzo duże siły i gdy SZU opuszczały Awdijewkę, sami przystąpili do szeroko zakrojonego ataku: od Wasilewki („1”) do Hulajpola („2”). Strzałki nie pokazują dokładnych przebiegów szturmów, traktujcie je jako orientacyjne znaczniki.
Dobrą wiadomością jest to, że prócz odepchnięcia nieco SZU na Robotyne, atak na razie się… powiedzmy: „nie udał” i Rosjanie ponieśli spore straty. Natomiast to dopiero pierwsza doba, więc nie ma co oddychać z ulgą.
6. Nowomichajłowka („3”) i Marinka („4”). W tej pierwszej Rosjanie weszli na wschodnie budynki (albo usiłowali to zrobić) i nadal próbują obchodzić miejscowość od południa i północy. W przypadku Marinki znowu posunęli się troszeczkę na Gieorgijewkę.
Teraz przełączcie się na drugą mapę, by przyjrzeć sie Awdijewce („5”).
7. Awdijewka padła. Osobiście jest to dla mnie bardzo przykre stwierdzenie, bo to miejsce broniło się przez dziesięć lat. To tutaj trwały - w czasie ATO/OOS - intensywne walki w strefie przemysłowej, tzw. „promce”. I Awdijewka naprawdę postrzegana była jako twierdza nie do zdobycia. Obecnie wiemy jeszcze o wydarzeniach stosunkowo mało, postaram się zebrać poniżej to, co mi wiadomo:
a) wojska ukraińskie wyszły z Awdijewki na rozkaz dowództwa: nie doszło do okrążenia i rozbicia głównych sił, nie było drugiego Debalcewe
b) uważam jednak, że rozkaz ten przyszedł o kilka dni za późno - poszlakami, które to mogą to potwierdzić jest fakt, że pozostawiono na miejscu część rannych a część żołnierzy ukraińskich dostała się do niewoli, co zostało potwierdzone przez dowództwo SZU. Niestety, ale wygląda na to, że część jeńców została przez Rosjan zamordowana.
Już w momencie pisania tego tekstu „wyszło” nagranie jednego z ukraińskich rannych, który skarży się, że zostali porzuceni na pozycji „Zenit”, mimo zapewnień o tym, że przyślą po nich wóz. Zamordowanych zostać miało pięciu ludzi, rozpoznano ich na rosyjskich nagraniach - nie wiadomo, co stało się z szóstym, który postanowił z nimi pozostać.
c) osobiście mam wrażenie, że obserwowaliśmy boleśnie znany z życia - czy to wojennego, czy cywilnego - schemat: najpierw ze stanowiska usuwa się osoby, które mówią niewygodną prawdę (Załużny miał optować za wyjściem z Awdijewki) a ich następcy i tak muszą wdrażać w życie plany poprzedników, bo fakty nie mają litości
d) sam odwrót jest wystarczająco trudny. Kiedy pochlebcy zapewniali generała von Moltkego (starszego), że dorównuje Napoleonowi lub Fryderykowi Wielkiemu ten miał odpowiedzieć: „Nie - bo nigdy nie przeprowadzałem odwrotu”.
Odwrót przeprowadzony za późno jest jeszcze trudniejszy. Pojawia się coraz więcej relacji, z których wynika, że dużą rolę odegrał profesjonalizm i bohaterstwo ukraińskich żołnierzy i oficerów, którzy osłaniali i przeprowadzali ewakuację.
e) mówi się o wywalczeniu przez Rosjan nad Awdijewką lokalnej przewagi powietrznej i olbrzymiej liczbie bomb szybujących, które wyrządziły duże szkody obrońcom
f) taktyka Rosjan ewoluowała. Po początkowych atakach falami, które przypłacili kolosalnymi stratami, przeszli do wykorzystania grup szturmowych, złożonych ze skazańców (tak, jak robili to „Wagnerowcy”), które dostawały polecenie zbliżenia się i wciśnięcia w dowolną dziurę w ziemi. Gdy już zebrało się takich grup wystarczająco dużo, wtedy byli rzucani do ataku.
Finalnie do walki weszły oddziały dobrze wyszkolone i wyposażone, co doprowadziło do stosunkowo szybkiego zajęcia miejscowości.
g) w wielu miejscach wylicza się rosyjskie straty w ludziach i sprzęcie. Nie przyłączę się do tego, bo nigdy nie byłem specjalnym fanem tego podejścia - ono za bardzo pachnie mi czymś, co zrobił w swoim czasie Robert McNamara, sekretarz obrony USA, który - bazując wyłącznie na mierzalnych metrykach - prowadził błędną politykę w sprawach wojny w Wietnamie.
Okazuje się, że ukuto nawet pojęcie „Syndrom McNamary”, który sprowadza się do czterech (pięciu) prostych kroków: „1: mierzymy wszystko, co się da. 2: pomijamy to, czego nie da się łatwo zmierzyć i przedstawić w postaci dyskretnej. 3: uznajemy, że pominięte dane nie są istotne. 4: uznajemy, że to, czego nie zmierzono, nie istnieje. 5: klęska”
W naszym przypadku realnym miernikiem będzie to, jak daleko dalej pójdą Rosjanie - a to będzie wypadkowa ich kondycji na tym odcinku i przygotowania ukraińskich wojsk do obrony
h) nie jestem pewny, na jakiej linii zatrzymają się Ukraińcy. Obecnie mówi się, że przygotowane są nawet i trzy linie obrony, ale - jeśli Kijów naprawdę nie wierzył w upadek Awdijewki - to pozwolę sobie tutaj na sceptycyzm
i) jaka jest rola Awdijewki? Utracono bardzo silną pozycję, która wiązała Rosjan i tworzyła permanentne zagrożenie dla Doniecka, jego tras zaopatrzeniowych, składów i stacji kolejowych. To nieco ułatwi Rosjanom życie. Teraz będą też mogli w końcu kontynuować swoje natarcie w głąb Ukrainy. Jak daleko dotrą? Niekoniecznie daleko - pamiętam, jak wyglądało to pod Iziumem, gdy próbowali i nie przeszli dalej. Ale na razie możemy tylko czekać i trzymać kciuki
j) dużo mówiło się w ostatnich dniach o słabości ukraińskiej artylerii na wszystkich odcinkach frontu. W czasie odwrotu pracowała intensywnie, stąd można przypuszczać, że gromadzono dla niej zapasy - ale też oznacza to, że braki dostaw z USA są poważnym problemem dla Ukrainy.
k) jest jeszcze jedna poszlaka za tym, że odwrót - mimo, że trudny i krwawy - nie okazał się jednak całkowitą masakrą: Rosjanie wypuścili film, rzekomo przedstawiający zniszczony, ukraiński sprzęt. Tomasz Fit rozpoznał go jednak jako zmontowany z różnych kawałków z okolic Bachmutu, więc nie wierzcie we wszystko, czym Internety w Was rzucą
8. Bachmut. Tutaj Rosjanie przede wszystkim nacierają na Iwanowskie („6”), usiłując wejść do miejscowości z dwóch stron. Możliwe, że w okolicy zaznaczonej prostokątem (na południu) dotarli do skrajnych zabudowań.
Już po napisaniu tego tekstu Artur Micek znalazł informacje, że Rosjanie silnie atakują miejscowość i mają na tym odcinku przewagę. „Jest ciężko”.
9. Kreminna. Tutaj mapy pokazały jeszcze malutkie korekty na korzyść rosyjskiego uderzenia na zachód, na Terny i Jampoliwkę, ale nie ma to porównania z postępami opisanymi dziesięć dni temu.
10. Kupiańsk i okolice - Rosjanie odepchnęli nieco SZU na zachód od Orłanki (dolny prostokąt) oraz na północny zachód od Synkiwki (górny prostokąt). Na razie bez dalszych doniesień.
Wiadomości ogólne
11. Aleksiej Nawalny - potencjalny rywal Putina - nie żyje. Wszystko wskazuje na to, że został zamordowany (doprowadzono do jego śmierci) w kolonii karnej, w której przebywał. Na razie opowieści władz się nie kleją, zresztą czegoś w tym stylu spodziewano się po inauguracji putinowskiej kampanii prezydenckiej.
Proszę nie zrozumieć mnie źle - jest to tragedia, bo akurat Nawalny jednak na taką śmierć nie zasłużył, ale na skutek tego Rosji zamyka się właśnie kolejne okienko na normalizację stosunków z Zachodem. Sam Nawalny mógłby wprowadzić kraj na ścieżkę szybkiej rozbudowy potencjału gospodarczego i militarnego, ale wcale nie moglibyśmy mieć pewności, czy porzuciłby plany poprzednika i czy nie realizowałby ich po prostu mądrze.
12. Prezydent Czech, Petr Pavel, poinformował że „udało się znaleźć poza UE” 500 tysięcy sztuk amunicji 155mm i 300 tysięcy 122mm w „doskonałym stanie”, potrzebne jest tylko sfinansowanie tego układu.
13. Dania poinformowała, że przekaże Ukrainie „całą naszą artylerię”. Jest to informacja sprzed paru godzin, nie potrafię powiedzieć o jakim wolumenie sprzętu i amunicji mówimy.
14. USA nadal niezdolne jest do przegłosowania pomocy dla Ukrainy (oraz Izraela).
15. Pod koniec listopada 2023 - w tonie powątpiewającym - informowałem o rzekomej próbie otrucia małżonki szefa ukraińskiego wywiadu, Kyryło Budanowa. Dwa dni temu Budanow potwierdził, że taka próba miała miejsce, poinformował, że Marianna Budanow czuje się lepiej - oraz, że ustalono, kto jest za to odpowiedzialny. Zgodnie ze słowami Budanowa: zostaną wyciągnięte konsekwencje, choćby na terytorium Rosji.