Komentarze są dostępne pod wpisem na FB.
Dzisiaj po dłuższej przerwie, więc kosztem doniesień z frontu i plotek ogólnych.
Ataki powietrzne
1. Rosyjskie ataki powietrzne były w marcu, a zwłaszcza pod jego koniec, od 21 dnia miesiąca, stosunkowo intensywne i dość skuteczne. Intensywność widać dobrze na wykresie słupkowym. Co ciekawe, mimo że ataków było mniej-więcej tyle co w grudniu i styczniu, to jednak koniec marca przyniósł więcej, skutecznych ciosów przeciwko ukraińskiej infrastrukturze krytycznej. Prawdopodobnie jest to skutkiem dwóch czynników:
a) ukraińska obrona przeciwlotnicza znalazła się bliżej linii frontu, aby wspomagać wojsko
b) ukraińska obrona przeciwlotnicza po prostu słabnie, musimy pamiętać że już od pół roku USA nie przekazały Ukrainie żadnych, znaczących pakietów pomocowych
2. Warto odnotować, że Rosjanom bardzo spodobało się używanie wszelkich wariantów i konwersji bomb szybujących. Nie tylko atakują nimi - i to naprawdę intensywnie - na linii frontu, ale też przeprowadzili ostatnio (wieczorem, 31 marca) atak na Charków. To jest potężny problem dla ludności, bo taka bomba jest nieporównywalnie groźniejsza dla miasta od rakiety S-300, a równe trudno ją zestrzelić.
W Charkowie przebywa teraz około 1,3 miliona ludzi. Zgodnie ze słowami mera Charkowa, Ihora Terechowa, rosyjskie S-300 wystrzelone w obwodzie biełgorodzkim, potrzebują około 40 sekund aby przylecieć do miasta.
3. Kyryło Budanow dał wywiad, w którym zapowiedział, że Rosjanie znowu powrócą do używania „Kalibrów” [ros]. Osoby, które uważnie śledzą doniesienia o atakach lotniczych zapewne zwróciły uwagę na to, że od jakiegoś półrocza „Kalibry” są raportowane bardzo rzadko. Osobiście wiązałem to z tym, że głównymi nosicielami tych rakiet były okręty Floty Czarnomorskiej, która została w trakcie tej fazy wojny solidnie przetrzebiona. Budanow podał, że Rosjanie zdecydowali się skoncentrować na - znacznie efektywniejszych - rakietach z rodziny Ch-101/555, jednocześnie odbudowując zapasy „Kalibrów”.
Ponieważ - wedle słów Budanowa - zgromadzone w ciągu roku 2023 rakiety Ch-101/555 zaczynają się powoli kończyć, dlatego Rosjanie przerzucą się na „Kalibry”, co pozwoli im odbudować zapas pozostałych rakiet.
Jeśli chodzi o liczbę wytwarzanych rakiet manewrujących to Budanow powiedział, że „to nie jest tak, że produkują po sto rakiet miesięcznie, ale ta liczba jest znaczna”.
4. Badając strącone rakiety Ukraińcy odkryli, że Rosjanie zmodyfikowali konstrukcję rakiety Ch-101, dodając do niej - kosztem zbiorników paliwa - drugą głowicę. Łącznie mamy więc dwie, każda o wadze 400kg. Normalnie zasięg tej rakiety to około 4 tysiące kilometrów, więc jego zmniejszenie, w sytuacji gdy celem ataków jest Ukraina, nie jest dla Rosjan problemem.
5. Innym elementem, który ostatnio zwrócił uwagę w rakietach Ch-101 jest trójobiektywowy system naprowadzania optycznego. I tu mamy dwie teorie: jedni uważają, że to system TERCOM przeznaczony do kierowania rakietą na podstawie konturów terenu (w połączeniu z wysokościomierzem i mapą terenu pozwala to precyzyjniej określić pozycję i lecieć na mniejszej wysokości). Inni uważają, że to system naprowadzający optycznie w końcowej fazie lotu (DSMAC), co miałoby uczynić rakietę bardziej odporną na systemy walki elektronicznej, ale wymagałoby precyzyjnych i aktualnych zdjęć atakowanych obiektów.
Warto wspomnieć, że te rakiety wyposażone są też w wyrzutnie dipoli, czyli czegoś w rodzaju pasków metalicznej folii, które mają zakłócać radary przeciwnika. Sam mechanizm uaktywnia się, gdy rakieta wykryje odpowiednie wzorce fal radiowych, sugerujące namierzanie radarem.
Szczęśliwie dla Ukraińców wiele z ich systemów to rakiety naprowadzane na ciepło.
6. Badaniom podlegały też szczątki dwóch „hipersonicznych” rakiet „Cyrkon” - najnowszej, rosyjskiej wunderwaffe [pol]. Dwie takie rakiety wystrzelono ostatnio na Kijów, możliwe, że zostały zestrzelone, bo filmowano ich szczątki na ulicy.
Zgodnie z cytowanym artykułem „Cyrkony” mają bardzo małą głowicę bojową (40 kg materiału wybuchowego) ale nadal dużą prędkość: 7,6 Macha w trakcie lotu i 4,5 Macha w czasie, gdy pocisk zbliża się do celu. Jest to wolniej deklarowano (9 Machów, czyli prawie 11 tysięcy km/h), ale w praktyce oznacza to, że rakiety nie dają mieszkańcom zbyt wiele czasu na reakcję po ogłoszeniu alarmu lotniczego.
7. Rosyjska obrona przeciwlotnicza zestrzeliła w okolicy Sewastopola własny myśliwiec Su-35. W sieci są filmy, jak spada płonąc, tym razem wygląda to na dość oczywisty błąd czy też przewrażliwienie przeciwlotników.
8. Zapewne pamiętacie doniesienia o tym, że administracja USA „sugerowała” aby nie atakować rafinerii w Rosji? Potem pojawiły się sprzeczne doniesienia, próbowano to - na Ukrainie - wygasić. Kilka dni później pojawiła się informacja o kolejnym ataku (choć w ostatnim tygodniu nie było już tak intensywnie, jak w poprzedzających) a finalnie prezydent Zełeński nie tylko przyznał, że takie sugestie się pojawiły ale i postawił USA ultimatum: „jeśli nie będzie pomocy wojskowej do zwiększymy ataki na rosyjskie rafinerie” [pol].
Mimo, że wielokrotnie wyrażałem tu dezaprobatę dla polityki prezydenta Zełeńskiego i jego wypowiedzi, to tutaj muszę wzruszyć ramionami: a co innego Ukraińcy mogliby zrobić? Sami są niszczeni kolejnymi atakami lotniczymi, brakuje im wyposażenia - a tutaj jeszcze każą im walczyć tak, aby przeciwnik tego - przypadkiem - nie odczuł…
9. W celu zwalczania dron Ukraińcy powołali wiele mobilnych zespołów na pick-upach z zamontowanymi karabinami maszynowymi oraz maszyn z reflektorami. W mediach pojawiła się też wzmianka, że w wielu miejscach w kraju mają być rozstawiane dwumetrowe maszty z mikrofonami i systemami z kartami SIM, które pozwalają potem na mapowanie tras dron na podstawie dźwięków otoczenia.
10. Na Ukrainę dotarły kolejne dostawy pocisków do niemieckich, przeciwlotniczych „Gepardów”. To bardzo dobra wiadomość, bo akurat te systemy doskonale się sprawdzają - problemem była tylko niewielka dostępność amunicji do nich. Problemem było to, że Szwajcaria odmawiała dostarczenia amunicji 35mm do „Gepardów”, powołując się na swoją „neutralność”. Pod koniec 2022 DE miało solidnie na Szwajcarów naciskać, może udało się coś w tej sprawie zwojować…
Infrastruktura krytyczna
11. Zgodnie z oficjalnymi oświadczeniami plany awaryjnych wyłączeń nie obowiązują obecnie na terenie Ukrainy - jedynym wyjątkiem jest Charków. To miasto mocno niszczone ostatnio przez Rosjan, atak na miejską elektrociepłownię wyłączył ją na przynajmniej rok.
Dodatkowo w okolicach Krzywego Rogu obowiązują ograniczenia poboru mocy dla przedsiębiorstw przemysłowych.
12. W okolicach Moskwy płonie właśnie fabryka „Elektroizolit” - jeden z największych wytwórców izolacji i izolatorów w Rosji.
13. Pali się nie tylko pod Moskwą: płomienie ogarnęły też warsztat 57 w „Uralmaszzawodzie” w Jekaterynburgu. Palą się zgromadzone lakiery na powierzchni około 800 metrów kwadratowych. Zgodnie z nazwą przedsiębiorstwo zajmuje się produkcją sprzętu ciężkiego i hutniczego, w czasie IIWŚ było ważnym producentem sprzętu pancernego.
Front
14. Pojawiły się korekty wcześniejszych doniesień skutków ataku na Sewastopol, który miał miejsce 24 . Jednak nie możemy skreślać dwóch, rosyjskich okrętów desantowych („Jamał” i „Azow”) - ze zdjęć wynika, że zostały tylko uszkodzone, nie wiadomo jak poważnie.
Zgodnie z oficjalnym komunikatem SZU, który pojawił się kilka dni temu, w trakcie ataku uszkodzono cztery jednostki: duże okręty desantowe: „Jamał” oraz „Azow” a także porażono jednostkę zwiadu i nadzoru elektronicznego „Iwan Churs” (o tym donoszono wcześniej). Oficjalny komunikat dodał do listy uszkodzenie dużego okrętu desantowego „Konstantyn Olszański”.
Swoją drogą ten ostatni to jednostka oryginalnie ukraińska, którą Rosjanie przejęli, gdy zajmowali Krym.
Stopień uszkodzeń jest nieznany, ale na zdjęciach jednostki nie wyglądają na mocno doświadczone atakiem.
15. W Robotynem Rosjanie mieli jakieś powodzenie - szara strefa pojawiła się w obszarze miejscowości.
16. Rosjanie prawdopodobnie zajęli już całą albo większą część Nowmichajłowki. Front tam się SZU nie posypał, ale regularnie są wypychani z kolejnych pozycji.
17. Pod Awdijewką odparto bardzo duży atak pancerny Rosjan. Sprawa jest o tyle ciekawa, że był to atak bez precedensu na tym obszarze. Do natarcia poszło 36 czołgów i 12 bojowych wozów piechoty, zniszczono 12 czołgów i 8 wozów piechoty. Początkowo pojawiły się informacje, że Rosjanie „musieli” się przedrzeć co było częściowo spowodowane tym, że przy tak dużej liczbie wozów bojowych i nagraniu, z którego wynikało, że w trakcie walk przemierzyli spory dystans (może i dwa do trzech kilometrów) „zdrowy rozsądek” mówił, że musieli mieć przełamanie.
Finalnie okazuje się że - prawdopodobnie - SZU zaatakowały Rosjan na jakieś półtora kilometra przed swoją pierwszą linią obrony, skutecznie dezorganizując rozwinięcie ataku.
Nawet w czasie tych „wielkich i masowych” ataków w poprzednich miesiącach nie raportowano tak dużej, jednorazowej grupy maszyn, zazwyczaj mówiono o „kilkunastu” w jednym szturmie.
Dlaczego Rosjanie zdecydowali się na atak? Prawdopodobnie wywęszyli okazję do przełamania całej, ukraińskiej obrony, która teraz opiera się na linii przeszkód wodnych z kilkoma miejscami, gdzie można przejść przez linię lądem (a właściwie Artur Micek wskazuje jedno miejsce). Gdyby rozbili tam SZU i wdarliby się w linie obrony, wtedy cały system straciłby na znaczeniu.
18. Bachmut: natarcie Rosjan na zachód od miasta idzie wolniej, niż oczekiwałem. W ciągu ostatniego tygodnia mieli postępy, ale do Czasiw Jaru, którego szturmem niektórzy się straszyli, to w tym tempie jeszcze długo, długo…
19. Nie podoba mi się za to sytuacja na linii Terny-Jampoliwka-Torśkie („1 do 3”) - tam niby nic, ale przez ostatni miesiąc, krok po kroku, SZU tracą pozycje. Przebieg linii frontu sprzed około 30-40 dni zaznaczyłem na niebiesko.
20. Ukraina, obwód sumski. Znowu pojawiają się komunikaty o pojawianiu się rosyjskich grup dywersyjno-zwiadowczych.
21. Ogólnie wygląda to tak, ze Ukraina w końcu buduje umocnienia. Choć z materiałów wynika, że zabrali się za to dopiero dwa-trzy miesiące temu. Troszkę na ostatnią chwilę. I troszkę mam wrażenie, że „pięć razy pokazać w mediach to jak dwa razy zrobić”.
Wiadomości ogólne
22. Wiadomości ogólne będą minimalne - nie ma już dziś na nie czasu. Na pewno warto wspomnieć o tym, że prezydent Zełeński zwolnił sekretarza ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa, Ołeksija Daniłowa. Zajmował on to stanowisko od 2019 roku, powody nie zostały przedstawione.
Zdymisjonowany ma zostać ambasadorem w Norwegii, choć widziałem też wersję z Mołdawią. Daniłowa zastąpił szefa Służby Wywiadu Zagranicznego Ołeksandr Łytwynenka.
Ogólnie w ciągu ostatniego tygodnia prezydent Zełeński wykonał serię ruchów kadrowych: [pol] - a jeśli dobrze pamiętam, to nie są to wszystkie zmiany, o których informowały media. Nie ukrywam, że nie rozumiem ich celu.
23. Ogólna sytuacja Ukrainy jest - wobec ucięcia pomocy z USA - bardzo trudna. Brakuje artylerii, pocisków i rakiet. Tutaj bardzo ważne są takie inicjatywy, jak czeska, która pozwoli uzupełnić część braków, ale bez wsparcia z USA i przy biernym samozadowoleniu Europy wcale nie wygląda to dobrze.
Co ciekawe - podobno nadal nie udało się zebrać pełnej sumy, która pozwoliłaby na zakup amunicji „zorganizowanej” przez Czechy. Nie brzmi to dobrze.
24. Bardzo poważnie do produkcji uzbrojenia podchodzą we Francji. Minister Obrony Francji zapowiedział: „nie wykluczam zarekwirowania personelu, zasobów i maszyn bądź narzucenia przemysłowi priorytetu dla zamówień wojskowych” [pol].
25. Tymczasem niemieckie przedsiębiorstwo MBDA, producent rakiet „Taurus” postanowiło nacisnąć na swój rząd i wypuściło informację, że „wobec braku zamówień produkcja rakiet została wstrzymana” [ang]. Wiadomo, że nie zwolnili jeszcze załogi i nie rozebrali maszyn, chodzi raczej o solidnego kopniaka w kostkę Scholza - niemiecki przemysł od dawna chce dostarczać uzbrojenie Ukrainie, blokującym jest urząd kanclerza.