Komentarze są dostępne pod wpisem na FB.
No więc siedzimy jak na szpilkach i czekamy - bo w momencie, gdy piszę te słowa, to jeszcze nie wiadomo, ale gdy zakończę je pisać to może już wyjaśni się, czy udało się odblokować wojskową pomoc dla Ukrainy w Kongresie USA.
Jeśli tak, to pierwsza - od niemal pół roku - porcja wsparcia wojskowego może znaleźć się w ukraińskich rękach już za tydzień. Mówi się o rakietach, których brakuje najbardziej (o czym wprost mówił prezydent Zełeński, że „po prostu zabrakło nam rakiet, aby bronić się przed atakami”), ale też ktoś wyinterpretował sobie opis pakietu tak, że zobaczył w nim rakiety dalekiego zasięgu, o które Ukraina bezskutecznie prosiła od dawna. Czy była to nadinterpretacja czy nie - dopiero zobaczymy.
AKTUALIZACJA: gdy kończyłem podsumowanie ataków powietrznych, w głosowaniu odrzucono poprawkę, zakładającą zawieszenie wszelkiej pomocy dla Ukrainy. Mam ochotę opublikować to już teraz, żebyście Wy też się denerwowali… Dlaczego tylko ja mam siedzieć, jak na szpilkach?
AKTUALIZACJA: zrobiłem sobie przerwę a potem zobaczyłem na komunikatorze trzy wyszczerzone paszcze i nawet nie musiałem zgadywać, co chciał mi przekazać Czytelnik. No więc mamy to: 61 miliardów dolarów w kolejnym pakiecie pomocowym, sprzęt ma ruszyć gdy tylko Prezydent złoży podpis.
Natomiast pamiętajmy: to nie jest magiczna różdżka, która jednym machnięciem zmieni wszystko. Problemów jest znacznie więcej: zniszczona infrastruktura pozostaje zniszczona, problemy ukraińskiej armii to nie tylko brak amunicji. Nie wiemy, czy dostarczone środki będą zawierać jakieś odpowiedzi na masowe, rosyjskie naloty bombami szybującymi. Musimy też zastanowić się, czy teraz nie zaczną się rozgrywki dostawami aby zmusić UA do zaprzestania ataków na rafinerie.
Nowa, ukraińska ustawa o mobilizacji wejdzie w życie 17 maja 2024, więc w tym obszarze realne efekty dla frontu będą raczej pod koniec roku.
Tak, wiem. Przyszedł Pan Maruda, Burzyciel Zabawy, Gasiciel Uśmiechów Dzieci.
Ataki powietrzne
1. Ostatni tydzień upłynął pod znakiem wymian ciosów powietrznych - spróbuję wymienić je jakoś tak w kolejności. Przede wszystkim trzeba odnotować coraz większą swobodę, z jaką poczynają sobie Rosjanie nad frontem: według danych użytkownika JR2, w ciągu dwóch tygodni kwietnia, przeprowadzili 1300 ataków bombami szybującymi. To prawie 100 dziennie.
2. Pojawiły się plotki, że Ukraińcom udało się przeprowadzić, 15 kwietnia 2024, atak „na punkt dowodzenia” znajdujący się na okupowanych terenach Krymu. Znajdować się tam mieli wysokiej rangi oficerowie, jednak nikogo palcem nie pokazano.
Coś musiało być na rzeczy, bo dzień później Rosjanie zadeklarowali „a my wam pod Charkowem zabiliśmy w nalocie Budanowa i innych wysokich oficerów”. Rosjanie w przypadkach, gdy sami poniosą straty, reagują naprawdę mechanicznie, więc o ile w typowych okolicznościach bym się ukraińską plotką nie przejmował - o tyle rosyjskie doniesienia sugerują, że może to jednak miało miejsce?
A czy Budanow żyje? Rosyjska agencja RIA Novosti musi być o tym przekonane, bo następnego dnia, bez żadnych problemów, cytowała jego wypowiedzi. :)
3. Dzień później (w nocy z 16 na 17 kwietnia) doniesiono o ukraińskim, nocnym ataku na bazę w Dżankoj na terenie okupowanego Krymu. Początkowo podchodzono do tego ostrożnie, ale doniesienia od Rosjan (w tym zdjęcie) oraz zdjęcia satelitarne mówią, że zniszczono trzy wyrzutnie S-400, dwie wyrzutnie S-300, radar i infrastrukturę lotniska. Nie wiemy, czy naprawdę dostało się przy okazji podręcznemu składzikowi rakiet, ale i tak jest to wspaniały łup. Na lotnisku nie udało się dopaść rosyjskich śmigłowców ani samolotów.


4. Za to 17 kwietnia Rosjanie zbombardowali Czernichów. To miasto na północy Ukrainy. Udało im się trafić m.in. szpital i hotel. łącznie zgłoszono 18 zabitych i 78 rannych, dla poszkodowanych ogłaszano specjalną zbiórkę krwi. Rosjanie twierdzą, że w hotelu udało im się trafić kadrę ukraińskiego dowództwa operacyjnego „Północ”.
Nie jest to całkowicie nieprawdopodobne, Czernichów nie był bombardowany już od bardzo dawna, taki nagły atak na dość niekorzystnie położone miasto mógł mieć jakieś uzasadnienie.
5. Z kolei 18 kwietnia Rosjanie wyłożyli materiały z ataku na lotnisko w pobliżu Dnipra (to południowo wschodnia część kraju) - udało im się porazić 3 myśliwce MiG-29, jedna podobno nadaje się jeszcze do naprawy. W ramach tego ataku zaatakowano też - znajdujące się w okolicy - części baterii przeciwlotniczej S-300. Ponieważ Dnipro jest zbyt blisko frontu, dlatego samoloty pojawiają się tam tylko w określonym celu. Można przypuszczać, że Rosjanie mają na miejscu agentów, którzy dali w odpowiednim momencie, sygnał do ataku.
6. Tego samego dnia (18 kwietnia) pojawiły się informacje, że ukraińskie drony zaatakowały cele (instalacje wojskowe i przedsiębiorstwa, produkujące sprzęt lotniczy) w co najmniej czterech lokalizacjach W Rosji.
7. W nocy z 18 na 19 kwietnia Rosjanie zaatakowali ukraińską infrastrukturę: wystrzelono 22 rakiety, zestrzelonych zostało 17 (patrz tabelka). Tym razem rakiety S-300 nie robiły „masy” , więc wynik jest relatywnie zły. Pewną osłodą jest to, że Rosjanom spadł arcycenny bombowiec Tu-22M3, co nie podlega żadnej dyskusji - widoczne są nagrania spadającej maszyny. Podobno katapultowanie też nie poszło jak trzeba, nie odpaliły prawidłowo pironaboje - ale nie wiemy, czy i ilu członków załogi zginęło.
Obecnie krążą trzy wersje: „to rosyjska obrona przeciwlotnicza”, „to awaria” oraz „to akcja Ukraińców”. Jeśli Rosjanom spadnie jeszcze jeden Tu-22M3 albo w ogóle przestaną latać albo zaczną odpalać swoje rakiety z jeszcze większej odległości, to będziemy mogli założyć, że Ukraińcy są w stanie strącać tak odległe cele. Pamiętajcie, ze dwa rosyjskie A-50 spadły w podobnych okolicznościach.
8. 19 kwietnia Rosjanie znowu zaatakowali Dnipro, trafili m.in. dworzec kolejowy.
9. Ukraińskie drony zaatakowały dziś cele w wielu obwodach Rosji. Rosjanie chwalą się, że zestrzelili 50 (pięć dziesiątek), w ośmiu(!) różnych obwodach. Niezależnie od tego, ile zestrzelili, to udało się uszkodzić ważne podstacje energetyczne w obwodach kałuskim i briańskim, rafinerię w obwodzie smoleńskim i skład paliwa w obwodzie kurskim. Przy czym te podstacje mają być naprawdę kluczowymi punktami dla miejscowej sieci przesyłowej i ich awarie wpłyną na miejscowy przemysł (dotknięta ma być fabryka lokomotyw w Briańsku).
AKTUALIZACJA po publikacji wpisu:
9a. Rosjanie zaatakowali - prawdopodobnie dziś - to samo lotnisko w okolicy Dnipro. Zniszczyli kolejnego MiG-a 29 (nie wiadomo, czy sprawnego czy nie) oraz wyrzutnię S-300 (nie makietę, były eksplozje pocisków). Prawdopodobnie dostało się też jakiemuś radarowi.
Zupełnie nie rozumiem, skąd taka - iście przestępcza - głupota w SZU? Zakładali, że skoro był jeden atak, to drugi nie nastąpi zbyt szybko?
Infrastruktura krytyczna
10. Ukraińska infrastruktura została uszkodzona na tyle poważnie, że 15 kwietnia potrzebny był interwencyjny pobór mocy z Polski i Rumunii. Okazuje się, że politykom na tzw. „zachodzie” trzeba tłumaczyć, że odbudowa elektrociepłowni kosztuje więcej, niż te bajeranckie i drogie rakiety, które trzeba zużyć do jej obrony.
11. Rosja zmaga się z serią powodzi, które dla nas interesujące są w miejscach, gdzie zatapiają rafinerie i zakłady przemysłowe. Po Orsku, gdzie tama pękła, na topie jest obserwacja miejscowości Kurgan, w której znajdują się zakłady Kurganmaszzawod (producent wozów pancernych, ważny zakład zbrojeniowy Rosji). Niestety, mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce i - nie czekając na władze - zbudowali nielegalne wały. Choć ostatnio donoszono, że zaczynają przesiąkać. Mówimy o poziomie wody w okolicach 10 do 12 metrów, więc jest na co czekać.
Front
12. Pozostawimy na razie na boku wszystkie inne kierunki i skupimy się na Awdijewce i okolicach. Najpierw Marinka: tutaj Rosjanie mają pewne postępy (jak widzicie po prostokątach), ale próba wdarcia się do Krasnohoriwki („1”) została przez Ukraińców skontrowana.
Tak na marginesie - ponieważ bardzo dużo Rosjan ginie przy próbie zbliżenia się do ukraińskich linii obrony (drony, artyleria) dlatego Rosjanie postanowili skrócić czas przebywania tam żołnierzy. Wózki golfowe czy coś w tym stylu wyglądały śmiesznie i nie zdały egzaminu, ale grupa straceńców na motocyklach sprawdziła się na tyle, ze niektórzy przeżyli takie ataki i mogli się nimi pochwalić.
Ot, kolejne nowinki, których nie przewidział żaden specjalista ani komentator. Wypadałoby teraz wrócić do starych, dobrych zasieków z drutu kolczastego, prawda?
13. Już bezpośrednio na północ do Awdijewki mamy mniejsze i większe postępy Rosjan - epicentrum walk wydaje się być w tym momencie Oczeretne („2”). Ostatnie kilka dni to festiwal doniesień w rodzaju „Rosjanie weszli - zostali wyrzuceni - weszli - zostali wyrzuceni”.
14. W okolicach Bachmutu postępy Rosjan nieco wyhamowały. Ciut posunęli się czołowo w tym kwadracie, który widzicie w centrum mapy. Choć należy zwrócić uwagę, że udało im się wleźć w las liściasty na południe od ukraińskich pozycji („3”) i choć nie posuwali się na tym odcinku, to jednak nadal w nim siedzą.
Zdaniem ukraińskiego dowództwa Rosjanie koncentrują swoje wysiłki na Kliszczijiwce („4”), Kalinówce („5”) i na samym Czasiw Jarze. Wygląda to na próbę kleszczowego objęcia całego rejonu obrony i spokojnie możemy założyć, że nie dlatego tam nie idą bo nie chcą, tylko są trzymani kosztem krwi ukraińskich żołnierzy.
15. Jeśli chodzi o ten kierunek to mamy tez dziwny i niejednoznaczny artykuł [ukr] na ten temat. Chodzi o to, że 67. brygada zmechanizowana została oskarżona o utratę pozycji bojowych. Sama brygada powstała na bazie ochotniczej jednostki Prawego Sektora i tu zaczyna się ciekawie. Według artykułu, po nastaniu Syrskiego, wojskowi zaczęli usuwać z brygady starych wojskowych, pod pozorem tego, że nie posiadają odpowiednio wysokich, oficjalnych stopni i kwalifikacji aby dowodzić takim związkiem. Jako dowód na brak kompetencji podaje się, że „stare” wojsko bardzo źle odnosiło się do otrzymanych z armii uzupełnień, wysyłało na trudne pozycje i ogólnie doprowadziło do upadku morale i utraty zdolności bojowej, co doprowadziło do straty pozycji.
Inne źródła sugerują jednak, że to nie do końca tak i że po prostu ochotniczy batalion nie pasuje do armijnego drylu i sztywnych schematów. Dopóki rządził Załużny, dopóty zachowano pewną elastyczność. „A gdy przyszedł Syrski to usłyszeli: »Nie macie odpowiednio wysokich stopni, żeby pełnić te funkcje, wypad« i potraktowali to jako prześladowanie ze strony armii i próbę rozbicia brygady”. Artykuł przypomina też, że to właśnie z 67. brygady wywodzą się słynne „Wilki da Vinciego”, które na początku roku przeszły pod 59. brygady zmotoryzowanej.
Całkiem możliwe, że tak naprawdę chodzi tutaj o coś, co ludzie bliżej związani z armią określili by słowami „Beton kontratakuje” - po prostu niektórzy wojskowi nie potrafią wychodzić poza schematy. A że rozwalanie w kluczowym momencie jednostki na krytycznym odcinku frontu? Kochani, poczytajcie sobie o tym, jak w Anglii próbowano zniszczyć jednostki operacji specjalnych w czasie II Wojny Światowej, historia zna nie takie przypadki.
16. Bardziej na północ - raportowano rosyjskie ataki w kierunku na Terny, to jest na zachód od Kreminny, ale bez powodzenia. Podobnie nie zmienia się linia frontu na północ, w kierunku Synkiwki - co jednak nie oznacza, że nie toczą się tam walki.
Wiadomości ogólne
17. We współpracy z ukraińskimi służbami specjalnymi zatrzymano obywatela Polski, który „zgłosił gotowość do działania na rzecz wywiadu wojskowego FR i nawiązywał kontakty z obywatelami FR, zaangażowanymio w wojnę w Ukrainie”. Miał zbierać materiały na temat zabezpieczeń lotniska w Rzeszowie-Jasionce. Ukraińcy sugerują, że te działania miały umożliwić przeprowadzenie np. zamachu na prezydenta Zełeńskiego.
Z kolei w Niemczech zatrzymano dwóch obywateli tego kraju, oskarżono ich o szpiegostwo i przygotowywanie sabotażu. Mieli przygotowywać materiały wybuchowe.
18. Węgry blokują pieniądze, które miała otrzymać Polska w zamian za przekazane Ukrainie uzbrojenie, chodzi o 450 milionów euro [pol].
19. Słowacki rząd odmówił wsparcia Ukrainy? No to Słowacy sami, oddolnie zebrali prawie 2 miliony euro na amunicję dla Ukrainy.
Wyrazy szacunku dla obywateli Słowacji, którzy zorganizowali i poparli akcję!
20. Piotr Kaszuwara donosi [pol], ze ukraińska policja zdołała ustalić miejsce pobytu 161 spośród dzieci, porwanych przez Rosję w ciągu ostatnich lat. Te, o których mowa, odnalazły się w Niemczech, co ustalono we współpracy z niemiecką policją. Nie wiadomo, jak trafiły do Niemiec.
Według obecnie publikowanych, oficjalnych danych Rosjanie uprowadzili 16 tysięcy dzieci z czego udało się sprowadzić do rodzin zaledwie 308.
21. Rosyjska propagandzistka, Margarita Simonian, zabrała się ostatnio za wychwalanie bydlęcia, znanego szerzej jako Michaił Murawiow, ksywka „Wieszatiel”. Rosyjskiej pamięci zasłużył się bowiem zamiłowaniem do wydawania wyroków śmierci przez powieszenie i represjom wobec powstańców styczniowych. Simonian oczerniała powstańców, wychwalała Murawiowa i deklarowała, że „więcej nam takich trzeba” [film].
Cóż powiedzieć? Taka to i u nich kultura. Ale - mimo wszystko - dobrze się nasi dziadowie i babcie sprawiali, że nawet 160 lat później ruscy wzdragają się ze strachu i z nienawiścią reagują na wspomnienie naszych powstańców.
22. Tradycyjnie, na końcu, prośba o wsparcie: Grupa Walentyna od pewnego czasu próbuje zebrać pieniądze na dronę dla zwiadowców. Dla takich ludzi to jest naprawdę kwestia być albo nie być, a ogólnie sytuacja jest ciężka, od znajomych docierają informacje o stratach w różnych oddziałach, ale teraz za wcześnie aby wchodzić w szczegóły.
W każdym razie: naprawdę możecie komuś pomóc. I kto wie, może Simonian dostanie znowu nerwowej sraczki? Oto link do tej szczytnej inicjatywy.