Komentarze są dostępne pod wpisem na FB.
Dzisiaj kolejne, krótkie podsumowanie, poświęcone głównie odcinkowi charkowskiemu. Choć nie tylko.
Ataki powietrzne
1. W nocy z 13 na 14 maja Rosjanie zaatakowali 18 „Shahedami” (wszystkie zostały strącone) i balistyczną wersją „Iskandera” z Krymu - tej rakiety nie udało się strącić.
2. Ukraińskie uderzenie rakietowe na rosyjską bazę zaopatrzeniową na terenach okupowanych: Szyrokine, prawie 120 km od linii frontu.
3. Możliwe, że Rosjanie w ciągu dwóch dni stracili co najmniej dwa samoloty Su-57 („niewykrywalne”) - jeden nad Morzem Azowskim. Ale tu musimy chwilę poczekać.
Infrastruktura krytyczna
4. „Ukrenergo” poinformowało, że z powodu prac remontowych i braku mocy awaryjne wyłączenia mają miejsce na terenie całej Ukrainy. W dniu dzisiejszym zapowiedziano je już na godziny 21:00 do 24:00 czasu miejscowego a w dniu jutrzejszym - przez całą dobę.
5. W okolicach Wołgogradu, w Rosji, wykoleił się pociąg towarowy - wspominam o tym dlatego, bo niektóre źródła sugerowały atak ukraińskich dron.
6. Płoną zakłady chemiczne w Nowoczeboksarsku nad Wołgą (Rosja). Wytwarzane są tam materiały chemiczne i kompozytowe dla armii. Przyczyna pożaru - nieznana.
Front
7. Jako, że podsumowanie skrótowe, skupimy się znowu na obszarze Charkowa. O innych obszarach mogę powiedzieć tylko, że Rosjanie atakują literalnie w każdym punkcie, gdzie do tej pory toczyły się walki - od Chersonia przez Robotyne i Staromajorskie na Zaporożu (kto jeszcze o Staromajorskim pamięta?).
8. Nietypowe jest wznowienie koncentrycznych ataków na Biłohoriwkę/Siwiersk („1”) oraz na całej linii na odcinku Kreminna-Kupiańsk („2”). Co - razem wzięte - jest całkowicie zrozumiałe, nie po to otwierają dodatkowy kierunek uderzeń, żeby nie wiązać sił w innych miejscach. To postępowanie logiczne.
W ciągu ostatnich dni raportuje się też rekordowe liczby starć (przykładowo około 130 w porównaniu to 70-80 z innych dni) oraz nieco większe straty Rosjan, ale to jest spójne.
9. Jeśli chodzi o Charków: aby nie trzymać Was w niepewności, to na razie wygląda na to, że obrona ukraińska stężała, co nastąpiło po opanowaniu wstępnego zamieszania i podjęciu pewnych kroków (o nich za chwilę). Na razie nie ma jeszcze wiarygodnych map, ale sytuacja jest chyba taka, jak na wczorajszej mapie Perpetuy.
Na pewno nadal nacierają na południe, na Licpcy i Słobożańskie („3”). LiveUAmap podało dodatkowo kierunek ataku, jak zaznaczony strzałką, sugerując, że Rosjanom udało się podejść do tych miejscowości od wschodu. Walki mają trwać także o Zielone i okolice (na wschodzie, w żółtej strefie).
10. Bardziej na wschód sytuacja wydaje się być stabilniejsza. Z mapy wynika, że Rosjanie mają ochotę przeciąć trasę zaopatrzeniową do Wołczańska („4”) - a z doniesień, że wczoraj wyparto ich z północnej części miejscowości („5”), media mówiły o „oczyszczaniu” terenu. Tutaj mała uwaga: już takie deklaracje składano na wyrost, więc bez hurraoptymizmu proszę.
11. Stanowisko dowódcy ugrupowania „Charków” objął generał Mychajło Drapaty, który dowodził operacją odbicia Chersonia. Wybór oceniany jest dobrze, dowódca ma renomę i potrafi dowodzić mozaiką jednostek. A z tym mamy do czynienia. To może być pierwsza oznaka tego, że albo dotychczasowy dowódca się nie przygotował wystarczająco (a oficjalnie mówi się, że wywiad odpowiednio wcześnie ostrzegał przed atakiem) albo nie podołał zadaniu albo uznano, że nie podoła zadaniu.
12. Jeśli chodzi o kwestie umocnień wzdłuż granicy, to mamy do czynienia z dwiema narracjami. Jedna z nich rozsądnie tłumaczy, że nie ma sensu budować umocnień polowych przy samej granicy, bo Rosjanie je rozpoznają i zniszczą w trakcie budowy i że tak się robi. I to ma sens.
Jednak są jeszcze inne narracje - na przykład, że w różnych miejscach obwodu charkowskiego (na przykład w miejscowości Lipcy) znajdują stosy „smoczych zębów”, które zwalono na przypadkowe place zamiast rozstawić w terenie.
Jest też takie oświadczenie szefa administracji cywilno-wojskowej obwodu charkowskiego, Olega Sniegubowa, że „wszyscy zaangażowani w proces budowy fortyfikacji zostali wezwani na spotkanie, na którym mają jasno wytłumaczyć co i gdzie zrobili” [ros]. Więc jakby coś do weryfikowania było.
Całkiem możliwe, że obie wersje zdarzeń są prawdziwe - bo może i bunkrów na linii granicy nie ma co stawiać. Ale rowy przeciwczołgowe, pola minowe, lepsze schronienia dla żołnierzy w pasie przesłaniania i „smocze zęby” powinny się tam znaleźć.
13. W poprzednich dniach widziałem wzmiankę, że Rosjanie atakują teraz według sprawdzonego schematu: mniejsze oddziały, wybijane do nogi - ale raz za razem, do wymęczenia obrońców. Zobaczymy, czy SZU dadzą sobie radę z takim sposobem wojowania, podobno - po pierwszym szoku obrony - Rosjanom teraz idzie to ciężko i krwawo.
14. Pojawiły się też - oficjalnie formułowane - obawy o otwarcie przez Rosjan kolejnego kierunku działań, bardziej na północ, w obwodzie Sumskim. Cel taki jak do tej pory - rozciągnąć siły i patrzeć, czy Ukraińcom nie skończy się kołdra.
Wiadomości ogólne
15. Putin przeprowadza duże roszady: po pierwsze Szojgu przestał być ministrem obrony, został przesunięty na stanowisko szefa Rady Bezpieczeństwa Rosji (z kolei Nikołaj Patruszew, ten starszy z Patruszewów, który to stanowisko piastował został doradcą Putina). Drugim doradcą został Aleksiej Diumin, gubernator obwodu tulskiego, podobno kompetentny i szanowany wśród elit władzy. O ile dobrze kojarzę, to Diumin też ma dobre zrozumienie przemysłu.
Przypadek Szojgu to typowy przykład dymisji przez awans.
16. Na miejsce Szojgu wszedł Andriej Bieleusow, ekonomista, były minister rozwoju gospodarki [pol]. Ocenia się to jako krok, który ma udrożnić złą komunikację i zaradzić brakowi współpracy na linii wojsko-przemysł. Oznaczałoby to, że Putin szykuje się na dalsze prowadzenie wojny.
Żeby Bielusowowi nie było zbyt łatwo to Szojgu „zabrał ze sobą” (czy też Putin nakazał mu zabrać) Federalną Służbę Współpracy Wojskowo-Technicznej, która była w MON a teraz podlegać będzie Szojgu. Wydaje mi się, że jest to sposób na trzymanie Bieleusowa w klinczu, gdyby przypadkiem miał ochotę na zbyt wiele samodzielności. Rosjanie takie manewry maja wpisane w DNA swojej polityki wewnętrznej: zawsze jedne wpływy równoważą drugimi.
17. Żeby jednak Szojgu pilnował nowego MON, ale sam nie przeszkadzał to nad głową wiszą mu teraz postępowania wobec jego byłych podwładnych i współpracowników: wobec wiceministra MO Kriworuczkowa prowadzone jest śledztwo w sprawie o korupcję, dziś rano zatrzymano jego podwładnego, generała Kuzniecowa (wcześniej zatrzymano generała Iwanowa i uprzedzałem, że jego zeznania posłużą do obciążenia kolejnych osób i będą kierować sprawę w stronę Szojgu).
18. Ogólnie w rosyjskim MON trwa teraz kadrowa karuzela - rezygnacje i dymisje starej ekipy, łącznie z rzecznikiem prasowym. Tak więc trzeba będzie przyzwyczajać się do nowej facjaty. Choć bajki pozostaną pewnie te same.
19. Prawdziwą bombą jest informacja, że dziś na Kremlu pojawił się nie kto inny, niż sam generał Surowikin, który od czasu buntu Prigożyna znajdował się w bardzo niepewnej sytuacji. Jego powrót i objęcie wysokiego stanowiska, będzie złą wiadomością dla Ukrainy.
20. Ogólnie wygląda na to, że Putin porządkuje relacje przemysł-wojsko, mobilizuje instytucje cywilne do lepszego dbania o potrzeby armii (za sprawą kolejnego mianowania specjalnego wiceministra, Patruszewa „młodszego” do tej kwestii) i zamierza wojować długo i na poważnie, czyli po prostu przestawić kraj na tory wojenne.
21. Na koniec najważniejsze. Kiedyś już informowałem Was, że Fundacja React wpadła na doskonały pomysł i kupiła na front niewielką koparkę. Okazało się to istnym hitem bo sprzęt jest na tyle mały, że nie zostanie utracony przy byle przemieszczeniu a na tyle duży, by odwalić potworną ilość roboty. Zapewne dlatego te cosie zostały ochrzczone mianem „potworów”.
No i jest taka sprawa, że można dorzucić się do Potwora Czwartego, który przyczyni się do zachowania życia i zdrowia kolejnych żołnierzy. Jeśli ktoś nie chce lub nie może finansować rzeczy, służących do zabijania, to właśnie ma doskonałą okazję aby zrobić coś dobrego w zgodzie z własnym sumieniem [pol].