Komentarze są dostępne pod wpisem na FB.
Ponieważ od ostatniego wpisu minął ponad tydzień, dlatego spróbuję oddać bardziej ogólny obraz tego, co działo się i dzieje na całej linii frontu. Najpierw bardzo ogólna mapa, która pokazuje, że nie ma obecnie bezpiecznego miejsca - jak nie rosyjskie szturmy to ataki powietrzne.
1. Na mapie chciałem zwrócić Waszą szczególną uwagę na wyróżniające się elementy. Pierwszym z nich jest stała aktywność rosyjskich bezpilotowców rozpoznawczych, głęboko za linią frontu (grubo ponad 100 kilometrów) - oznaczyłem je „1”. Oczywiście towarzyszą temu ataki na zaplecze, oznaczyłem je znacznikami od „2” do „5”. Trafiane są lotniska, obiekty przemysłowe - ale też wielokrotnie ostrzelano miejscowości, było wiele ofiar cywilnych. Do pewnego stopnia może to być efekt skali i walenia „po wszystkim” - nam pokazuje to głównie wysiłek Rosjan.
2. Prócz stałego i bardzo intensywnego ostrzału i bombardowania Charkowa i okolic miejsc rosyjskiego włamania („6”) mamy też do czynienia z regularnymi ostrzałami miejscowości wzdłuż granicy z obwodem sumskim - zarówno w „7”, jak i w zupełnie nowej, do tej pory stosunkowo bezpiecznej lokalizacji, czyli w „8”. Mapka pochodzi z dzisiaj, ale jest reprezentatywna dla całego, ostatniego tygodnia.
Ataki powietrzne
3. Sami Rosjanie nie prowadzili zmasowanych ataków rakietowych, co widać w tabelce. Bardzo intensywnie wykorzystują jednak bomby szybujące i pojedyncze rakiety. Wachlarz celów jest bardzo duży - od porażenia balistycznym „Iskanderem” ukraińskiego transportu wojska na platformach kolejowych, przez lotniska, infrastrukturę krytyczną a skończywszy na budynkach mieszkalnych. Jak już wspomniałem - niektóre z tych ataków mogą być nieumyślne, ale np. ostrzał Charkowa wygląda na całkowicie terrorystyczny. Podobnie jak ostrzał Kramatorska i Pokrowska („9”) bombami szybującymi - to już przejście do taktyki równania z ziemią miejscowości i pozycji.
3. Ukraińcy realizują swój stały program - nękają Krym, nękają obwód biełgorodzki (tam mieszkańcy mieli okazję poznać, co to znaczy „blackout”), nękają rafinerie i składy paliw. W pewnym momencie pojawiła się nawet sugestia, że coś może lecieć na most krymski, ale albo była to kolejna podpucha albo nic nie wyszło.
Na Krymie, w bazie w Dżankoi (lotnisko) porażeniu ulec miały elementy systemu przeciwlotniczego S-500 (tak, prócz S-300 i S-400 jest też S-500 - naj, naj, naj…).
4. Podobno nad Ukrainą operują już F-16, ale to może być tylko plotka.
5. W mediach pojawiło się oficjalne podsumowanie liczby Shahedów, wypuszczonych nad Ukrainę w ciągu roku 2024. Co ciekawe zawiera korektę W DÓŁ jeśli chodzi o skuteczność - więc jak ktoś będzie opowiadać Wam, że Ukraina zawyża te wskaźniki, to możecie go wysłać na zwiedzanie krążownika „Moskwa”.
Oficjalnie, od 1.1.2024 wystrzelono 2277 i zniszczono 1953 Shahedów.
Według moich spisów są to wartości: 2279 i 1989 - ale ja spisuję doniesienia dzienne a oficjalne dane zbiorcze mogły być dodatkowo weryfikowane i usunięto powtarzające się zgłoszenia.
Front
6. Niby SZU miały wycofać się z lewego brzegu Dniepru, ale znowu pojawiła się informacja o starciu z Rosjanami „w okolicach Krynek” (10). Dodatkowo raportowano ostrzelanie Chersonia przez rosyjską artylerię, mam wrażenie że przez pewien czas było z tym spokojniej.
6. Z okolic Berdiańska (16) miały pójść eszelony ze szkolącymi się tam Rosjanami - pytanie brzmi tylko, gdzie? Ryzyko jest takie, że pod Toreck (12), o tym za chwilę. Choć może też pod Wołczańsk (15)?
7. Okolice Robotyne (17), Staromajorska (18) i Wuhłedaru (19) - nic nowego, ataki Rosjan, ale dramatu tam nie ma.
8. Okolice Awdijewki, czyli „11”. Tutaj biję się troszkę z myślami - bo z jednej strony Rosjanie mają nieustające, choć powolne postępy i znacznik powinien być czerwony - z drugiej strony nadal nie doszli jeszcze do przewidywanej, głównej linii ukraińskiej obrony, którą na tym odcinku mają jeszcze parę kilometrów dalej.
9. Problematycznym odcinkiem jest kierunek na Toreck (12). Rosjanie włamali się tam w ukraińskie umocnienia, utrzymywane „od samego początku” i starają się pchać jak najwięcej sił. Być może właśnie tam poszły wzmocnienia, obserwowane w okolicach Berdiańska?
10. Trudna sytuacja jest też w okolicy Bachmutu (13) - Rosjanie starają się wejść do Czasiw Jaru, obchodzić jego peryferie od północy i południa i powoli wypychać Ukraińców. Nie idzie to ani szybko ani łatwo. Z kolei sytuacja w Kliszczjiwce jest niejasna - miejscowość ma przechodzić z rąk do rąk w całej serii brutalnych starć.
11. Okolice Kreminny (14) - tutaj, prócz postępów w lasach na południe od miejscowości, SZU miało kontratakować z zachodu, od Łymania i mieć spore postępy. Najwidoczniej Rosjanie nie liczyli się z takim manewrem. Zobaczymy, jak szybko Rosjanie się otrząsną.
12. Okolice Charkowa (15). W Wołczańsku Ukraińcy odbijają dom po domu - co ciekawe, Rosjanie nadal siedzą „nie do końca okrążeni” w miejscowym zakładzie przemysłowym (to jest to miejsce, gdzie pierwotnie politycy deklarowali pełne okrążenie). Mogą tam siedzieć, bo co jakiś czas udaje im się przedrzeć przez szarą strefę z zaopatrzeniem. Uparci.
Bardziej na zachód - SZU nadal próbują odbić Głębokie, ale Rosjanie okopali się w jego północnej części i zamierzają zostać tam dłużej.
13. Warta odnotowania jest aktywność Białorusi, która oskarża Ukrainę o koncentrowanie w pobliżu jej granicy oddziałów „Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego” i twierdzi, że sama przesuwa swoje wojsko w odpowiedzi na to zagrożenie. Miejmy nadzieję, że się to nie rozwinie. Do tej pory Łukaszence się udawało wywijać, ale desperacja Putina rośnie, to naprawdę nie idzie mu w dobrą stronę.
Wiadomości ogólne
14. Plotki z frontu mówią, że napływ amunicji i rakiet miał magiczny wpływ na morale ukraińskich oddziałów. W takim momencie zawsze przed oczyma staje mi niesamowity wiersz powstańca warszawskiego Zbigniewa Jasińskiego i jego ostatnie wersy.
Tu mała dygresja - szczególne w tym utworze jest nie tylko to, że powstał w czasie Powstania ale także to, że został wyemitowany przy pomocy powstańczej radiostacji „Błyskawica”. Był więc też nie tylko świadectwem determinacji ale i dramatycznym apelem ludzi, którzy potrzebowali nie słów, modlitw i moralnego wsparcia - tylko broni:
Halo! Tu serce Polski! Tu mówi Warszawa!
Niech pogrzebowe śpiewy wyrzucą z audycji!
Nam ducha starczy dla nas i starczy go dla Was!
Oklasków nie trzeba! Żądamy amunicji!
15. Doniesienia z frontu są jednak jasne - starcia są intensywne, brutalne i wyniszczające. Mój suchy opis nijak ma się do tego, co dociera do mnie rozmaitymi pogłoskami. Straty także będą olbrzymie - i choć nieporównywalnie większe po stronie Rosjan, to jednak Ukraina płaci za to bolesną cenę.
16. Co ciekawe - ostatnio sporo Rosjan ma dostawać się do niewoli, nie jest to jednak wynik załamania się ich morale. Mają być brani siłą, z reguły walczą do końca, nie chcą rezygnować, piekielnie boją się Ukraińców. Tu należy odnotować sukces rosyjskiej indoktrynacji - nie tylko poprzez straszenie ale też dlatego, że szeregowi Rosjanie są świadomi, jak bestialsko postępuje się z ukraińskimi jeńcami. Nie pisałem o tym, ale w ostatnim miesiącu pojawiły się nagrania dokumentujące np. proceder mordowania jeńców i odcinania im głów „tak, żeby znaleźli”.
17. Po obu stronach frontu dochodzi do aktów niesubordynacji. Po stronie Rosjan są to kwestie finansowe - stare kierownictwo zaczęło a nowy MON Rosji jeszcze bardziej kręci z najważniejszym elementem tej wojny, czyli „dodatkami frontowymi”. Dla Rosjan te pieniądze są kluczowe i podobno ich regularny brak był powodem odmowy podjęcia walki przynajmniej w dwóch przypadkach.
18. Po stronie ukraińskiej widziałem doniesienie (niestety, nie zanotowałem odnośnika), z jednej z brygad, prawdopodobnie piechoty morskiej, która nagrała apel o wymianę dowodzącego nią oficera w stopniu generała. Objął on stanowisko w końcu 2023. Takie materiały pojawiają się z reguły, gdy straty są wysokie.
19. Gazprom nie wypłaci w tym roku dywidendy. Zaś Bank of China zawiesił współpracę ze wszystkimi rosyjskimi bankami, które zostały objęte przez USA sankcjami. To całkiem zabawne, bo Rosjanie pocieszali się, że po zablokowaniu możliwości rozliczania się dolarami, zawsze pozostanie juan, który miał być najważniejszą walutą w rosyjskim obrocie.
W efekcie Miedwiediew pieklił się na swoim kanale, twierdząc, ze co prawda „sankcje tylko nas wzmacniają i nic nam nie robią” ale też wzywał (za „Rzeczpospolitą [pol]):
Cyt.:
"Każdego dnia musimy starać się wyrządzić maksymalną krzywdę tym krajom, które nałożyły te ograniczenia na nasz kraj i wszystkich naszych obywateli" - pisze Rosjanin. Namawia, aby szukać słabych punktów i w każdy z nich uderzać. Wyrządzać szkody wszędzie, gdzie to jest możliwe - paraliżować pracę firm i agencji rządowych. Znajdować słabe punkty w najważniejszych technologiach i uderzać w nie bezlitośnie. "Trzeba dosłownie zniszczyć ich energetykę, przemysł, transport, bankowość i usługi społeczne. Zaszczepić strach przed nieuchronnym zawaleniem się całej infrastruktury krytycznej"
20. Paweł Krawczyk zwrócił natomiast moją uwagę na przepiękny practical joke, jaki wykonał jeden z działaczy antywojennych w Rosji. W początkach lipca 2023 założył bowiem profil, który rzekomo miał należeć do patriotycznego Z-poety. Finalnie obserwowało go 100 deputatów Dumy Państwowej, twórca był powszechnie komplementowany - a szczytem sławy było chyba nagrodzenie go w czerwcu 2024 dyplomem 18. Wszechrosyjskiego Konkursu Poezji Patriotycznej. Wiersze twórcy trafiły nawet do podręczników szkolnych. Więcej o tym w tekście Meduzy [ros].
21. czerwca nasz bohater, podpisujący się jako Gienadij Rakitin, opublikował ostatni wiersz:
Геннадий долго издевался
Над z-стихами на стене,
В итоге хуй нарисовал он
Войне
W tłumaczeniu Pawła Krawczyka:
Gienadij długo znęcał się
Nad Z-wierszami na swej ścianie
Na koniec chuj narysował on
Wojnie
A wiecie, w czym dowcip? Ano w tym, że cała ta „patriotyczna, wszechrosyjska poezja” to przepisane, praktycznie 1:,1 nazistowskie wiersze patriotyczne z lat 1930 - 1940.
Trzeba przyznać, że ten człowiek ma cojones ze stali.