Komentarze są dostępne pod wpisem na FB.
Do dzisiejszego wpisu siadam z cięższym sercem, niż zazwyczaj. Bo sytuacja dobrze pokazuje, że prognozy, wygłaszane przez osoby ze szczytów władz wojskowych Ukrainy, czyli „będzie jeszcze kilka trudnych miesięcy a potem przeważy na nasze” materializują się zgodnie z ostrzeżeniem. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że tak jak prawdą okazuje się pierwsza część tak i sprawdzi się druga.
A co się dzieje? Tak ogólnie to mamy kumulujące się wyczerpanie stron plus coś, co od strony ukraińskiej wygląda na zmęczenie dowództwa i władz państwowych. To jest ten etap wojny, gdy żołnierze są skrajnie wyczerpani, zaniedbania i niekompetencja służb tyłowych i aparatu państwowego zaczynają się kumulować - a politycy wpychają się do dowodzenia wojskiem.
Objawia się to na różne sposoby - symptomatyczna jest ilość wycieków, protestów i przypadków niesubordynacji w kilku różnych brygadach SZU. Mianownik jest właściwie jeden: żołnierze domagają się wyciągnięcia konsekwencji wobec dowódców, których oskarżają o nieudolność i marnowanie życia podwładnych. Wcześniej 59. a teraz 24. brygada SZU. W międzyczasie raportowałem Wam przepychankę między batalionami OT a 41. brygadą, która miała „zostawić ich bez wsparcia”. Symptomatyczne, ze 24. i 41. to okolice Torecka i Czasiw Jaru, a tu na celowniku jest generał Sodol (już odwołany). O tym wspomnę w dalszej części.
Dodatkowo widziałem wyszły jakieś plotki (ze 110. brygady ZSU), że służby tyłowe masowo fałszują zaświadczenia o przeszkoleniu i na front wysyłają zupełnie surowego rekruta….
A jak to wygląda od strony rosyjskiej? Troszkę rozpaczliwie. Ich ataki są bardzo silne i powoli zdobywają kolejne pozycje, ale też na filmach zaczynają pojawiać się zupełnie egzotyczne egzemplarze uzbrojenia: na przykład armata polowa M-46. Data opracowania: 1950(!). Godne uwagi jest to, że wymaga ona amunicji kalibru 130mm - obecnie już chyba zupełnie nie produkowanej w Rosji, a sami Rosjanie polegają w tej kwestii głównie na dostawach z Korei Północnej. Owszem, Ukraińcy w pewnym momencie tez wprowadzili to uzbrojenie na front, otrzymali je podobno od Chorwatów - ale Ukraina ma prawo do desperackich ruchów.
Tak na marginesie, to sami Rosjanie mają zalecać swoim artylerzystom, aby - z zachowaniem najwyższej ostrożności, czyli z ukryciem całego personelu i odpalaniem z maksymalnej odległości - testować pociski z każdej partii, która przybywa na front: czy aby nie rozerwą działa przy wystrzale. I to nie musi być czcza plotka - narzekania na bardzo złą jakość koreańskiej amunicji widziałem wcześniej.
To, co jest olbrzymim atutem Rosjan, to ich samoloty i szybujące bomby, które masowo spadają na kolejne ukraińskie pozycje i miejscowości. Rosjanie pochwalili się nawet ostatnio wykorzystaniem bomby szybującej o wadze 3 ton (!), ale widziałem opinię, że akurat ta nie ma zbyt dobrego stosunku efektów do nakładów. Tymczasem Zachód znowu zakazuje Ukrainie zwalczania problemu u źródła - czyli na lotniskach, z których startują kolejne, rosyjskie ataki. Ukraińcom wolno łapać przysłowiowe strzały, wolno im kupować piekielnie drogie systemy do zestrzeliwania indywidualnych strzał - ale nie wolno strzelać do łuczników: dzisiaj rzecznik Pentagonu poinformował, że USA nie zniosą zakazu używania pocisków dalekiego zasięgu przeciwko terytorium Rosji. Rosyjskie lotniska wojskowe mogą spać bezpiecznie.
To nie jest strategia wygrywająca. Ani nawet dająca przewagę w rokowaniach.
Z mojego punktu widzenia postępowanie Rosjan sugeruje, że gotowi są do wyczerpania wszystkich swoich sił, chcąc uzyskać maksymalnie dużo do końca roku, gdy połączone efekty ich działań politycznych w Europie, wyborów w USA oraz zimy, którą Ukraina przywita ze zdemolowanym systemem ciepłowniczym i energetycznym zmuszą Kijów do rozpoczęcia rozmów pokojowych. Stąd tez możemy spodziewać się jeszcze wielu doniesień o brutalnych atakach i kolejnych stratach terenowych.
Ataki powietrzne
1. Tabelka uzupełniona o dane z ataku powietrznego, w czasie którego zaatakowano szpital dziecięcy w Kijowie - wykonano go nietypowo, od 10:00 rano czasu miejscowego.
Przy tym ataku warto zwrócić uwagę na kilka czynników, takich jak:
- pojawienie się znowu rakiet Ch-22 - tylko dwie sztuki, ale widocznie coś udało się Rosjanom odnowić,
- powrót Kalibrów - wystrzelono ich aż 14. Z nagrań wynika, że Rosjanie wypuszczają je teraz z Morza Kaspijskiego, tyle dobrego
2. Do interesującego zdarzenia doszło wczoraj - zaraportowano wypuszczenie czterech Shadedów, z czego zestrzelono dwa - a dwa… poleciały dalej. Po prostu zrobiły kurs z południa na północ i spokojnie przekroczyły granicę z Białorusią aby po jakimś czasie zniknąć z ukraińskich radarów.
Ponieważ trasa ich lotu przebiegała akurat na regionem, który najbardziej interesuje Rosjan, czyli na zapleczu frontu donieckiego, kupiańskiego i charkowskiego, dlatego zastanawiam się, czy ktoś nie postanowił przeprowadzić jakiegoś eksperymentu z rozpoznaniem. Co prawda nad Ukrainą non-stop latają rosyjskie drony zwiadowcze i nadal jest ich za dużo, ale też SZU starają się je ostro zwalczać.
3. Sama Ukraina atakuje rosyjskie zaplecze - bazy paliwowe, zakłady przemysłowe itd. Co ciekawe - w dniu 827 (30 maja br.) napisałem, że dzikie polowanie na rosyjskie systemy przeciwlotnicze może oznaczać „czyszczenie nieba” przed wprowadzeniem F-16 i teraz właśnie doczekaliśmy się oficjalnego potwierdzenia z Kijowa, że tak jest w istocie.
4. Rosyjskie drony nadal są problemem - zarówno w przypadku namierzania ukraińskich składów amunicji lub transportów wojskowych w obszarach przyfrontowych. Te filmy Rosjanie wrzucają ostatnio z denerwującą częstością i o ile w przypadku trafionych stanowisk wyrzutni czy artylerii część z nich jest doskonałymi makietami, o tyle makiet eszelonów z uzbrojeniem czy składów amunicji raczej nie ma…
Widziałem też doniesienia, że nowo formowane, mało doświadczone jednostki SZU ponoszą zauważalne straty na skutek ataku dron samobójczych bliskiego wsparcia. Przykładem tego stanu rzeczy miało być rozbicie kontrataku ukraińskiego batalionu „Szkwał”, sformowanego ze skazańców, pod Nowoseliwką Pierwszą. Koresponduje to z tym doniesieniem, że tyły fałszują zaświadczenia o odbytych szkoleniach…
5. W tej sytuacji oświadczenie sekretarza generalnego NATO, Jensa Stoltenberga, że nie ma takiej opcji żeby Polska zestrzeliwała rakiety, które lecą w jej stronę nad zachodnią Ukrainą, „bo to wciągnie NATO w konflikt” po prostu sprawia, że ręce opadają do ziemi.
Infrastruktura krytyczna
6. Tu jest po prostu źle i bardzo źle. Dużo zniszczeń w infrastrukturze energetycznej i ciepłowniczej. Wygląda na to, że to co nie powiodło się Rosjanom - mimo olbrzymiego nakładu środków - rok temu, udało się teraz, mimo mniejszej liczby użytych rakiet.
Problem widać już teraz, w czasie fali upałów. Pojawiają się głosy, że żar i brak prądu dla klimatyzatorów i wiatraków zabijają w miastach seniorów. A czeka nas jeszcze zima i problem mrozu przy braku elektrociepłowni.
Front
7. Wybaczcie, że dziś nie ma mapek - po prostu nie zdołam ich przygotować. Obiecuję, że niedługo wrócą.
8. Ciekawa plotka pojawiła się z chersońszczyzny: otóż Rosjanami na tamtym odcinku dowodzi generał Michaił Tiepliński. Już ze dwa razy go uśmiercano, ale najwidoczniej miał sporo szczęścia - rany miał odnieść w sierpniu 2023 a drugi raz mógł trafić pod ukraińskie rakiety 30 czerwca 2024. I ten drugi przypadek jest ciekawszy, bo podobno - mający do tej pory bardzo dobrą opinię - generał, zaczął zachowywać się, jak to mówią Rosjanie: „nieadekwatnie”. Wobec podwładnych ma też być niepotrzebnie brutalny a jednym z jego rozkazów miał być jakoby zakaz ewakuacji własnych zabitych.
Możliwości jest kilka: to może być objaw stresu pola walki, ale znanym faktem jest to, ze osoby, które doznały uszkodzeń mózgu na skutek wypadku, mogą potem zachowywać się zupełnie inaczej, niż pamiętało to otoczenie. I nie są to zmiany na lepsze, mówi się o utracie zahamowań, grubiańskości etc. - czyli relacje pasują do jednego i do drugiego przypadku.
9. Zaporoże. Tu nie docierają wiadomości z Robotyne, ale za to są - niedobre - doniesienia ze Staromajorska: tam Rosjanie po wyparciu SZU z Urożajnego, skonsolidowali się w miejscowości i napierają dalej na północ. Ich uzysk w ciągu ostatnich dwóch tygodni - jakieś 3-4 kilometry.
10. Marinka. Co ciekawe, tutaj od tygodnia nie raportowano żadnych zmian, to właściwie dobre nowiny. Czyżby siły Rosjan poszły na bardziej perspektywiczne kierunki?
11. Krasnohoriwka: Rosjanie mozolnie, ale stale, wypychają SZU z miejscowości. Ukraińcy mają jeszcze północną część miasta.
12. Nie wiem, czy należy pisać „Awdijewka”, skoro linia frontu przebiega już prawie 20 km na północny zachód od miejscowości - na razie Rosjanie wywalczają tam dojście do czegoś, co może być główną, ukraińską linią obrony. W ciągu najbliższych tygodni zobaczymy, czy na niej staną - czy też ukraińscy generałowie znowu popełnią serię żenujących błędów i dadzą Rosjanom kolejne sukcesy.
13. …tak jak to miało miejsce pod Toreckiem. Rosjanie prą tam cały czas naprzód i choć te postępy nie są gwałtowne, to jednak SZU ma problem z ich powstrzymaniem. A co tam się wydarzyło? Tu oddam głos Tomaszowi Fitkowi, który streścił samodzielnie [pol] to, co się pisze i mówi o tym obszarze:
Cyt.:
24 UKR Brygada, która stacjonowała ponad rok i broniła rejon Torecka, zostaje przez dowództwo, czyt. Sodola i Syrskiego wysłana do obrony Czasiw Jar-u.
Dowództwo 24 Brygady poprosiło o nieprzenoszenie brygady, która jest już zaznajomiona z terenem i blokuje jakiekolwiek RUS ruchy w stronę miasta.
Odpowiedzią dowództwa, było odesłanie w zamian 41 Brygady, już uszczuplonej poprzez aktywny udział w obronie Czasiw Jaru.
RUS widząc ten UKR manewr, rozpoczęli atak na dwóch kierunkach: Nju jork (Juriwka) i Toreck (Drużba i Piwniczne) bardzo z resztą skuteczny.
Osłabione zgrupowanie UKR w tym rejonie nie miało żadnej szansy obronić tego RUS natarcia.
41. UKR Brygada dociera do Torecka i z marszu wkracza w rejon walk, nie znając terenu.
Efekt wiadomy.
Następuje usunięcie Sodola, choć Syrski próbuję go bronić.
Co robi UKR dowódca, wysyła z powrotem 24 brygadę, żeby przeprowadziła kontratak w rejonie Torecka i przywróciła stan przed RUS ataku.
24. Brygada i jej kontratak, to jedno wielkie niepowodzenie, mimo próśb dowództwa UKR Brygady, żeby nie wysyłać ludzi na rzeź.
Czyli elementy dwóch UKR Brygad do odtworzenia, a UKR dowództwo wysyła dodatkowo 95 Powietrzno-Szturmową Brygadę do stabilizacji tego newralgicznego odcinka.
Plus 425 batalion "SKALA" i elementy 32 Brygady Zmechanizowanej.
Wszystko, to pokłosie pierwszej błędnej decyzji.
Efekt jest taki że RUS utworzyli dwa przyczółki i je ciągle powiększają.
[koniec cytatu]
14. Czasiw Jar - tu walki na razie chyba nie przeniosły się przez kanał, czyli od ostatniego wpisu żadnych zmian.
15. Kreminna. Podobno Azowcy nadal przypierają Rosjan do muru w lasach i powoli przesuwają się na północ.
16. Odcinek kupiański. Miało nie być mapy, ale jednak będzie, bo nie bardzo wiem, na co patrzę. Chodzi o ten obszar, zaznaczony czerwonym prostokątem a który pokazuje włamanie w ukraińskie linie, które pojawiło się jakiś tydzień temu. Jak widzicie jest bardzo głębokie. Będę starał się na to patrzeć.
17. Wołczańsk i Głębokie, czyli odcinek charkowski. Tutaj nie odnotowano poważnych zmian - z samego Wołczańska są tylko informacje o zdobyciu kolejnych budynków, w Głębokim chyba impas. Co ciekawe - ci okrążeni Rosjanie nadal siedzą w zakładzie przemysłowym w Wołczańsku i co jakiś czas ktoś do nich przedziera się z zapasami.
18. Białoruś. Przez ostatnie tygodnie Mińsk przerzucał pod granicę ukraińską kolejne oddziały, oskarżając Kijów o niecne zamiary. Teraz Łukaszenko ogłosił [pol], że jego zdecydowana postawa odniosła rezultaty i to dzięki niej Ukraińcy się opamiętali, wycofali wojska spod granicy z Białorusią i dlatego on może zrobić to samo.
Trzeba przyznać, że Łukaszenko ma niesamowite umiejętności lawirowania.
Wiadomości ogólne
19. Ukraina nieustająco otrzymuje zastrzyki broni i amunicji. Nie wymieniam wszystkiego, wspominam tylko, aby nie wywołać wrażenia że to się skończyło. Najnowszy pakiet pochodzi od Hiszpanii, która przekazała m.in. 10 czołgów Leopard 2A4 i „znaczną liczbę” pocisków przeciwpancernych. Leopardy 2 to bardzo przyzwoite maszyny, pozostaje się cieszyć.
20. Podczas konferencji prasowej, jaka miała miejsce 15 lipca w Kijowie, prezydent Zełeński poinformował, że druga konferencja pokojowa odbędzie się w okolicach listopada tego roku i że spodziewa się na niej przedstawicieli Rosji.
21. Ukraiński wywiad twierdzi, że jeden z pilotów biorących udział w ataku z 8 lipca (w tym, w którym zaatakowano szpital dziecięcy w Kijowie), nie mogąc pogodzić się z tym, co rozkazano mu zrobić, skontaktował się z wywiadem ukraińskim i przekazał wiele materiałów na temat pilotów jednostki, odpowiedzialnej za atak. Ukraińcy zilustrowali to zdjęciem zbiorowym kadry jednostki, z oznaczeniami „tego zidentyfikowano, tego jeszcze nie”. Może to prawda a może operacja psychologiczna - Rosjanie na pewno pamiętają, ze jakiś czas temu ktoś odstrzelił jednego z pilotów Tu-95MS.
22. Zmiana Ministra Obrony Rosji - prócz tego, że ma on uporządkować i usprawnić współpracę na linii wojsko-przemysł - ma jeszcze jeden aspekt: jest to kolejna odsłona teatrzyku dla zachodnich polityków. I wiecie co? Nadal działa! „Bo wiecie - odszedł ten paskudny podżegacz wojenny Szojgu a ten Andriej Biełousow to normalny człowiek, oczywiście w tych okolicznościach ma związane ręce, ale można z nim rozmawiać...”
Wiem, że w naszej części świata wydaje się to nieprawdopodobną naiwnością, ale np. Pentagon rozmawiał z Biełousowem już dwa razy w ciągu ostatnich trzech tygodni. A kiedy miały miejsce ostatnie kontakty na takim szczeblu? W marcu 2023.
23. Ukraińska flota przeprowadziła próby najnowocześniejszej swojej jednostki, korwety „Hetman Iwan Mazepa”. Dwa takie okręty budowane są od 2005 roku w Turcji i właśnie pierwsza z nich przeszła próby morskie. Nie doczekamy się jednak pojedynku tych jednostek z niedobitkami Floty Czarnomorskiej: na razie jest tylko pierwsza, załoga nie została jeszcze skompletowana i przeszkolona a Turcja i tak nie pozwoli przejść jednostce kraju, biorącego udział w wojnie, przez cieśniny czarnomorskie.
Więcej o tym okręcie w serwisie Defence24 [pol].
24. Jedną z ikonicznych postaci, które media pokazały po rosyjskim ataku na dziecięcy szpital w Kijowie jest lekarz w okrwawionym stroju roboczym. Wiemy już o nim więcej - to chirurg, specjalizujący się w operacjach w obszarze twarzoczaski, Oleg Gołubczenko. Potrafi m.in. korygować wady rozwojowe u dzieci.
W czasie ataku przeprowadzał operację, eksplozja rzuciła nim na stół operacyjny. Na szczęście dziecko przeżyło a operację udało się dokończyć w innym szpitalu. Świadkowie wydarzeń tak opisują Olega: „był wszędzie - pomagał rozbierać gruzy, nosił rzeczy, pocieszał kolegów…”.
25. Na koniec najważniejsze. Na pewno pamiętacie „nasz” 116. batalion ze 110. brygady Obrony Terytorialnej, dla którego pomoc wytrwale organizował pan Piotr Janek, a który hojnie wspomogliście. Nie jesteśmy w tym dziele samotni - od dawna te zbiórki wspomaga też profil „Globalna Gra”, który serdecznie tu pozdrawiam, a teraz dostałem informację, że pod swoje skrzydła wzięła ich też, wraz z innymi pododziałami, Fundacja Invicta.
Co tu kręcić. Wiecie, jak jest. To, co finansujecie idzie do ludzi, na front. Dla nich to kwestia przeżycia, Obrona Terytorialna to nie są jednostki z wielkim PR-em, wypuszczające regularnie filmy z dronowania i profesjonalnie zmontowane klipy, które pozycjonują ich w mediach i ściągają sponsorów. Ale terobrona walczy i ginie tak samo i dlatego bardzo potrzebują naszej pomocy.
Dlatego chciałbym ponowić prośbę o wsparcie ich zbiórki - tak, jak możecie, tak jak się da. Każda złotówka ma znaczenie, bo nie trzeba dać dużo - wystarczy, żeby dawało wiele osób, po prostu wspólnie można dokonać więcej.