Komentarze są dostępne pod wpisem na FB.
Mam tyle wiadomości, którymi koniecznie chcę się z Wami podzielić, że nie wiem od czego zacząć. Na początku chciałbym chyba przekazać Wam podziękowania, jakie otrzymaliśmy od Fundacji „Invicta” za wsparcie, jakiego udzieliliście 116. batalionowi Obrony Terytorialnej z Zaporoża.
Chłopaki mają do nas jeszcze jedną prośbę, ale o niej na końcu.
Drugą rzeczą, o której warto wspomnieć na początku jest to, że dziś Ukraina obchodzi dzień flagi państwowej a jutro obchodzić będzie Dzień Niepodległości. Z okazji dzisiejszej i jutrzejszej rocznicy składam wszystkim Ukraińcom gratulacje i życzę wielu sukcesów w przyszłości.
Wytrwaliście i zwyciężycie!
Ataki powietrzne
1. Ukraińskie raporty dotyczące ataków powietrznych straciły ostatnio nieco na dokładności, teraz publikowane są na stronie aktualnego dowódcy Sił Powietrznych i już kilka razy nie zawierały dokładnych ilości rozpoznanych rakiet, zamiast tego używając niedookreślonej liczby mnogiej. Poważniejszy atak odnotowano z 20 na 21, gdy na Ukrainę przyleciało 69 Shahedów, z czego strącono 50.
Rakiet jest stosunkowo niewiele, regularnie powtarzają się doniesienia o 2-3 balistycznych Iskanderach, wystrzelonych z obwodu biełgorodzkiego (tak mniej-więcej na północny wschód od Ukrainy).
2. Wielkim nieobecnym raportów z ostatnich dwóch tygodni są rakiety przeciwlotnicze systemu S-300, które do tej pory wykorzystywane były do terroryzowania Charkowa i pozostałych, przygranicznych miejscowości. Ostatni raport o ich użyciu pojawił się 4 sierpnia - od 6 sierpnia, czyli momentu, gdy Ukraińcy rozpoczęli operację w obwodzie kurskim, skończyły się loty S-300.
W zależności od wersji rakiety zasięg podaje się jako od 47 do 200 km, więc teoretycznie powinny sięgać - ale tuż przed ukraińskim atakiem ZSU urządziły dziką gonitwę za rosyjskimi systemami przeciwlotniczymi i trwa ona nadal. Ba - widziałem nawet hasło, że „Federacja Rosyjska jest drugą siłą powietrzną w Rosji” - i choć to delikatna kpina, to jednak ma pewne podstawy, zaraz o tym opowiem.
3. Ciekawostka, jeśli chodzi o raportowanie: opublikowano zdjęcie z telefonu czegoś, co miało być prezentacją najwyższego dowództwa ZSU. Wynika z niego, że publicznie dostępne dane są rozpaczliwie nieaktualne. Na przykład ja mam w ewidencji 6000 Shahedów wypuszczonych i 5000 wystrzelonych i zarówno proporcje korespondowały z tym, co jakiś czas temu podawano jak i liczbowo pasowało to do podsumowań „że od początku roku…”.
Tymczasem na prezentacji jest: „Shahedy i Lancety”: 13315 i zniszczono 8836. I niezupełnie to się skleja. Chociaż… warto podkreślić, że ja mam odnotowane tylko „Shahedy” a o „Lancetach”, które są uderzeniowymi dronami, prowadzonymi przez operatorów i przeznaczonymi do niszczenia celów wzdłuż i na zapleczu frontu, niewiele się mówi. Poza licznymi filmami, które wykładają Rosjanie. Rosja miała mieć „Lancetów” - w połowie 2023 - jakieś 2000. Niechby produkowali po 100 miesięcznie albo i więcej, to zrobimy ze wszystkich wysiłków 3000. Czyli 6000 „Shahedów” + 3000 „Lancetów” i pokrewnych plus brak raportowania około 1/3 dron, co kiedyś spekulowałem na podstawie innych danych… Może i pasuje. Tak bardzo „ekspercko”, czyli na czuja.
W każdym razie pewnie widzieliście omawianie tych cyfr, warto zwrócić uwagę na to, że zsumowanie liczby i skuteczności „Shahedów” i „Lancetów” piekielnie fałszuje statystykę na niekorzyść ZSU, zwłaszcza że sposób użycia tych pierwszych i drugich jest zupełnie inny a możliwości strącenia Shahedów są znacznie wyższe.
Z rakietami jest podobnie, choć tu się troszkę poddaję: prawie 16 tysięcy, minus 3 tysiace S-300, które raportowano słabo i których większości nie mam, czyli 13 vs. moje prawie 7 tysięcy. Za to skuteczność jest mniej-więcej podobna, z moich wyliczeń wychodzi 29%, z tamtego zdjęcia 23%.
Aha, zanim zaczniecie rwać włosy z głowy to jeszcze weźcie pod uwagę, że to dane za cały okres od 2022, gdzie początkowej skuteczności nie podawano i nie było w ciągu pierwszych 200 dni mam odnotowane prawie 4 tysiące wystrzelonych rakiet (choć to dane bardzo zgrubne). Tu trzeba by popatrzeć na rozkład po czasie a tego nikt nam nie udostępni.
4. Druga ciekawostka powietrzna - Rosjanie wprowadzili w obwodzie kurskim eksperymentalne drony, sterowane światłowodem. Mogą latać na 10 kilometrów, są całkowicie odporne na zakłócenia i nie zdradzają swojego zbliżania za pomocą radiowego sygnału sterowania, na tym bazują wszystkie przenośne „wykrywaczki dron” dla piechurów.
W planach podobno mają pojawić się wersje ze światłowodem o długości 20 km.
5. A teraz seria doniesień z aktywności ukraińskiego lotnictwa. W ciągu ostatnich kilku dni ukraińskie drony i rakiety poczynają sobie tak bezceremonialnie i skutecznie, że człowiek miałby ochotę przecierać oczy i wołać, niczym małe dziecko: „jeszcze jeden! jeszcze raz!”, bo to co się dzieje jest po prostu niesamowite. A śledzimy to przecież od początku. Aby jakoś się w tym połapać będziemy musieli podpierać się specjalną mapą. Dlaczego specjalną? Bo pokazuje więcej terytorium Rosji, niż Ukrainy.
Przypomnę tylko, ze 15 sierpnia Rosjanie pochwalili się zniszczeniem 117 ukraińskich dron (tak, sto siedemnaście) a i tak wystarczyło tego aby przetrzepać cztery lotniska i garść mniejszych celi.
6. Najpierw drony przyleciały do składu paliw w Proletarsku („1”). To było jakoś z 17 na 18 sierpnia. Dziś mamy 23 sierpnia, prawda? No to teraz będzie najlepsze: skład nadal się pali. Tak ten skład wyglądał na starych zdjęciach z Google (patrz rysunek).
Wczoraj paliły się 21 lub 24 zbiorniki - dzisiaj przeczytałem i usłyszałem na licznych filmach, nagrywanych przez strażaków, że „ogień doszedł do zbiorników z naftą”. Strażacy na tych nagraniach głównie uciekają od wybuchów, choć na jednym ze zdjęć widziałem też strażacki wóz bojowy, który najwidoczniej nie oddalił się zbyt szybko - i już pozostał.
W odpowiedzi na tragiczną sytuację władze przysłały do stacji paliw czarowników (patrz zdjęcie) - a ZSU… kolejne drony. Dziś w nocy. Prawdopodobnie cały skład pójdzie z dymem.
7. Wczoraj Rosjanie pochwalili się zestrzeleniem 45 ukraińskich dron nad obwodem briańskim („2”) ale „coś” padło na przedmieścia („3”) Moskwy, ruch lotniczy był czasowo wstrzymany.
8. Wczoraj zostało zaatakowane - prawdopodobnie w sposób kombinowany - wojskowe lotnisko Marinowka w Wołgogradzie „4”. Mowa o dronach i rakietach, które doszczętnie zdemolowały kilka hangarów (są zdjęcia). Zniszczono jeden Su-34 i uszkodzono kolejny, ale prawdopodobnie celem ataku znowu była infrastruktura, składy paliwa i amunicji. Mieszkańcom w okolicy wywaliło szyby z okien, na nagraniach i zdjęciach widać słupy dymu [film].
9. Prawdziwa wisienką na tym torcie jest wczorajszy atak na port w Kerczu, gdzie zatopiono prom kolejowy „Conro Tradera”, kursujący przez cieśninę. Na promie znajdowało się… 30 cystern z paliwem. I to nie jest fejk, w sieci leżą nagrania płonącej jednostki, która potem poszła pod wodę z ładunkiem.
Była to jedyna taka jednostka w okolicy. A ja chciałbym zwrócić Waszą uwagę na dwie ciekawostki: po pierwsze widać wyraźny wzór ataków, na zapasy paliwa i na składy amunicji lotniczej. Po drugie - czy zwróciliście uwagę na to, że choć most kerczeński niby został naprawiony to równolegle składy z paliwem transportowane były morzem. Czyżby przepustowość mostu nie była wystarczająca? A co będzie z nią teraz?
10. Prócz tych wszystkich dobrych wydarzeń ostatnie dni dostarczyły „zwyczajową” dawkę doniesień o trafionych składach za linią frontu oraz o wykorzystaniu amerykańskich bomb kierowanych do odstrzelenia jednego ze sztabów Rosjan, koordynujących drony i walkę elektroniczną, na kierunku kurskim.
Infrastruktura krytyczna
11. Ukraina może za kilka dni zacząć znowu eksportować energię elektryczną.
Front
12. Sytuacja na kierunku pokrowskim („6”) i w okolicach Torecka („7”) jest tradycyjnie zła. Plotki regularnie mówią o tym, że miejscowe dowództwo wykazuje się niezrozumiałą wprost indolencją i kolejne sukcesy przychodzą Rosjanom łatwiej dzięki braku współpracy rozdrobionych batalionów ZSU i kiepskiemu planowaniu i przeprowadzaniu np. rotacji oddziałów ukraińskich. Czyli dokładnie taka sama sytuacja jak w obwodzie kurskim, tylko na odwrót - tam Rosjanie są rozproszeni i zdezorganizowani a Ukraińcy mają jedno, spójne kierownictwo.
Komentatorzy odnoszą wrażenie, że Rosjanie zamierzają nie tyle kierować się na Pokrowsk („6”) co - jak już pisałem - będzie dla nich trudne, kosztowne i niewiele wniesie co „zwinąć” front, atakując Ukraińców z boku, tak jak pokazuje to fioletowa strzałka.
To z pewnością byłaby operacja mniej kosztowna a dała by znaczące zyski terenowe, które dobrzy wyglądałyby w propagandzie. Do tego może udałoby się dopaść kilka oddziałów ZSU? Na razie Rosjanie narzekają tylko, że Ukraińcy na tym terenie się skutecznie wycofują i nie zostają w okrążeniach.
13. Walki trwają już w pierwszych zabudowaniach Torecka („7”).
14. Coś miało wydarzyć się w obwodzie charkowskim - tzn. Ukraina miała przeprowadzić jakieś, chyba skuteczne, sądząc z zadowolonego tonu plotki, kontrnatarcie, na razie brak detali.
15. W społecznościówkach pojawiło się zdjęcie mapy, którą Syrski miał zaprezentować w mediach. Nie mam na jej temat wyrobionego zdania, choć na pewno nie pokazuje ona stanu faktycznego: ukraińska blokada informacyjna jest tak dobra, że nadal mamy bardzo niewiele informacji. Pokażę ją tutaj, ale pracować będziemy na materiale Perpetuy.
Te jaśniejsze kolory na obrzeżach to parę ostatnich dni ukraińskich postępów albo pojawienie się doniesień, które pozwoliły jednoznacznie określić, że ZSU kontrolują dany obszar. To niekoniecznie wszystko „od wczoraj do dziś”.
Natomiast warto pamiętać o tym, ze sieć jest zalana zarówno fejkami, pokazującymi nieistniejące, ukraińskie sukcesy jak i totalnym panikarstwem Rosjan, którzy przekonują się że to wszystko, co dzieje się w kurskim to próba odciągnięcia uwagi od… Zaporoża albo od drugiego ataku w obwodzie biełgorodzkim. I co ciekawe, podobno jakieś starcia miały miejsce i w innych punktach ukraińsko-rosyjskie granicy. Czy to była demonstracja ZSU, czy nieskuteczny rajd… nie mamy pojęcia. Ale Rosjanie też nie i boją się okropnie.
16. Wracamy do obwodu kurskiego. Na pewno ciekawi Was, co właściwie jest z tym Korieniewem („8”), które niby miało być wzięte ale nie zostało ale nie wiadomo? No to nie wiadomo. Natomiast Karolina Baca, która przebywa możliwie blisko tych wydarzeń, wypatrzyła że doradca gubernatora obwodu zalecił ludności aby… ewakuowała się z Rylska („9”): „zanim będzie za późno jak w Sudży czy Korieniewie”.
Ciekawostka, prawda? Zwrócę uwagę jeszcze na znacznik „11”, w tej okolicy Ukraińcy przecięli chyba linię kolejową do Korieniewa.
17. Występ głuszkowski, czyli okolice punktu „10”. Tam znajduje się rzeka a na niej znajduje się - bliżej nieokreślona, choć zmienna - liczba przepraw. Ukraińcy zlikwidowali tam już chyba wszystkie mosty oraz większość lub wszystkie przeprawy, które zbudowali Rosjanie. Piszę tak niejednoznacznie, bo Rosjanie co i raz próbują stawiać nową a Ukraińcy je demolują. Tak na oko, to HIMARS-ami.
W każdym razie odcięci tam Rosjanie mają zgryz. Piechota pewnie wyjdzie, jakoś przebrodzi i przeprawi się łódkami, o ile nikt się nie będzie wygłupiać. Ale cały sprzęt zostanie.
18. Właśnie znalazłem informację, że rosyjski 810. Brygada Piechoty Morskiej została rzucona do ataku i zmasakrowana w okolicy znacznika „12” a jej resztki mają być okrążone pod Szeptuchiwką. Ale to tym razem źródło ukraińskie, może być nadmiernie optymistyczne.
Wiadomości ogólne
19. Ciekawe, co kombinują zachodni politycy, skoro prezydent Zełeński we wczorajszym orędziu podkreślił bardzo wyraźnie, że „bardzo istotne jest aby nasi partnerzy spełnili swoje zobowiązania, we wszystkich obszarach, we wszystkich pakietach pomocy”. Niektórzy nie potrafią się najwidoczniej uczyć…
20. Media donoszą, że rosyjskie Ministerstwo Obrony ogłosiło utworzenie trzech nowych grup wojsk – „Biełgorod”, „Briańsk” i „Kursk”. To jest dla mnie zadziwiające, bo nie jest to obszar tak rozległy ani siły rosyjskie nie są tak liczne aby powoływać aż trzy dowództwa, które będą pozostawać ze sobą w wiecznym konflikcie kompetencyjnym, bić się o zasoby i dbać o „swoje”.
21. Rosyjski minister obrony, Andrij Biełousow, poinformował też o powołaniu „rady koordynacyjnej do spraw bezpieczeństwa wojskowego na terenach przygranicznych”. Na początku nic mi nie zadzwoniło, ale pewna, mądra osoba posłuchała i powiedziała mi: „to tam musi być strasznie źle, że już kombinują, jak rozsmarować odpowiedzialność na większą grupę”
22. I faktycznie coś w tym jest, bo komentatorzy (Aryo) donoszą, że o ile Putina krytykować nie wolno, to Biełousowa już tak. On jest ministrem obrony przez jakieś 100 dni i teraz zbiera za wszystko. A ludzie Szojgu punktują, że „za naszych czasów tego nie było”. Szojgu w ogóle walczy o życie, bo nowa klika wycięła jego ludzi i czasami dość literalnie: były ucieczki, są zatrzymania. Chyba nawet jakiś zgon był.
23. W Rosji trwają dziwne zatrzymania oficerów - wcześniej zatrzymywano wojskowych, teraz człowieka od informatyzacji służby penitencjarnej i od razu 37 podwładnych. Już z zarzutami. Tam odchodzi jakaś czystka, walka pod dywanem albo uderzenie uprzedzające.
24. A co robi Putin? Nie uwierzycie, ale Putin nagle i nieoczekiwanie wyruszył w podróż po Rosji. Pisze o tych wojażach i dziwacznych wizytach (na przykład w Biesłanie „poza rocznicą”) Anna Łabuszewska [2 - pol], a ja od siebie zapytam: kiedy widzieliście Putina, jak wizytował fabrykę cukierków? Bo ja bardzo, bardzo dawno temu. A teraz zajmuje się właśnie takimi, ważkimi sprawami.
Zamysł pewnie jest taki, żeby media miały co pokazywać i nie zajmowały się kurskiem - ale całość wyszła surrealistycznie.
25. Widziałem jakąś wzmiankę, że FSB chce powołać własne wojsko ochrony pogranicza - z ciężkim sprzętem, lotnictwem etc. Kibicuję temu pomysłowi, Rosjanie naprawdę potrzebują zdrowej, wewnętrznej darwinistycznej konkurencji o te zasoby. To naprawdę uczyni ich silniejszymi, sprawniejszymi, lepszymi. Dla wspólnego dobra.
Tylko nie powinni się ograniczać.
26. Dzisiaj mamy dwie kartki z kalendarza. Po pierwsze jest to rocznica podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, z tajnymi klauzulami, dotyczącymi rozbioru lub aneksji Polski, Litwy, Łotwy, Estonii, Finlandii i Rumunii. A potem zachodni politycy będą zastanawiać się: „dlaczego sąsiedzi tak nie lubią Rosjan”.
Drugą karteczką jest pierwsza rocznica dnia, gdy Prigożyn uwierzył w gwarancje, składane przez Putina. Znaczy: pierwsza rocznica gdy spadł razem ze szczątkami swojego samolotu. Co powinno być przyczynkiem do refleksji dla każdego, kto chce z Putinem się układać.
27. No i najważniejsze na końcu. Wspominałem już o „naszym” 116. batalionie obrony terytorialnej. Otóż oni mają jeszcze jedną, małą prośbę: potrzeba im pieniędzy na generatory. Fundacja „Invicta” wystawiła zbiórkę, która wspomaga nie tylko 116. batalion ale też kilka innych, także pozbawionych zaplecza medialnego i barwnego tła dla prasy i darczyńców.
Oni swoje historie piszą teraz sami i kiedyś będziemy mogli o nich czytać a numery ich oddziałów już zapisują się w historii: na zbiórce wymieniona jest m.in. 26 brygada Artylerii im Generała Dywizji Romana Daszkiewicza, odznaczona odznaką honorową „Za męstwo i odwagę” [pol] i jedna z tych, które walczą naszymi „Krabami” - ale teraz potrzebują każdej pomocy.
Także naszej.
Jeśli nie zdążyliście wpłacić na poprzednią zbiórkę to możecie zrobić to teraz.