Komentarze są dostępne pod wpisem na FB
Jak być może zauważyliście, ograniczyłem na FB możliwość komentowania pod ostatnimi postami, związanymi z aferą zbożową i oceną zmiany kursu rządu Ukrainy.
Zapewne doskonale pamiętacie, z jaką niechęcią odnosiłem się do nawiązywania do naszej polityki wewnętrznej w ogólności oraz kampanii wyborczej w szczególności w kontekście Ukrainy. Wymagało to ciężkiej ekwilibrystyki ale dawałem radę. Jednak w przypadku afery zbożowej oraz postępowania rządu Ukrainy nie da się nie odnosić do tych, skrzętnie unikanych przeze mnie, obszarów.
No i otworzyła się puszka z robakami. Poziom kampanijnego wzmożenia i wzajemnej polaryzacji wzniósł się w naszym kraju na iście psychotyczne wyżyny. Doszło do tego, że bliska rodzina miała do mnie pretensje bo ośmieliłem się napisać, że prezydent Duda zrobił coś prawidłowo i to na pewno oznacza, że głosuję na PiS. I oni są mną ZAWIEDZENI!
Dla osób, które nie czytały tamtego wpisu: napisałem po prostu, że wobec jątrzącego przemówienia prezydenta Zełeńskiego, Duda zachował się właściwie i jego wypowiedzi z tego samego dnia były koncyliacyjne i zostawiały otwartą furtkę do szybkiego załagodzenia sprawy. Eskalacja nastąpiła później.
Jeśli to już wystarczy aby zostać członkiem którejś z naszych partii… Cóż. Powiedzieć, że jestem przerażony tym, co dzieje się z rodakami i skrajnie zniesmaczony to jak nic nie powiedzieć. Przecież to jest absurd! Dostawy broni albo ustawy o pomocy socjalnej dla obywateli Ukrainy też zaczniemy odsądzać od czci i wiary, bo decyzję podjął aktualny rząd? Podobnie jak wsparcie serwisowe oraz przemysłowe, jakie świadczymy a o jakim publiczność nie wie, bo się tematu nie nagłaśnia, choć nie jest tajemnicą?
No więc zdradziłem tajemnicę poliszynela. Domagajmy się więc zamknięcia tych fabryk i zrównania z ziemią, bo to na pewno przekręty są! Bo jakby „oni” mogli zrobić coś dobrze. Ojej, czyżbym został właśnie zaciekłym pisowcem? Najwidoczniej, bo wizja ma być jasna i prosta jak cep i nie ma w naszym kraju miejsca na jakiekolwiek niuanse.
Tak więc kupiłem sobie pozycje Bellony: „Torres Vedras 1810”, „Lissa 1866”, „Ciechanów 1920” oraz „Operacja Ho Chi Minh 1975” i czeka mnie fascynująca podróż przez wieki i kontynenty. Mam nadzieję, że gdy z niej wrócę to za oknem zastanę coś więcej, niż dymiące zgliszcza.
Powyższe nie jest zaproszeniem do dyskusji na temat roli, sprawczości, racji czy innych takich rzeczy, zwłaszcza w odniesieniu do partii politycznych. Jeśli ktoś zacznie komentować w ten sposób, to komentarz wyleci, jeśli aluzja nie pomoże to zablokuję komentowanie. Zajrzałem raz do kociołka i poziom mojej mizantropii jest już wystarczająco wysoki, nie zamierzam się w to dalej bawić.
Skoro już przy okazji przeczytałem co nieco to poniżej krótkie streszczenie ostatniego tygodnia, z pominięciem jednostkowych, widowiskowych przypadków operacji specjalnych, takich jak atak rakietowy na kwaterę Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu.
1. Jeśli chodzi o sytuację na froncie to ujmę to tak: „nie mam pojęcia, co wyprawia Kijów”. Wcześniejsze wypowiedzi Zełeńskiego o Bachmucie zostały sprecyzowane: ma być wyzwolony do końca roku. Tylko po co, ja się pytam? Jak nie miał wielkiego znaczenia strategicznego, tak nie nabrał go po zdobyciu go przez Rosjan. Śmieliśmy się, że tracą tam cennych ludzi, wgryzając się w ruiny, które niczego im nie zaoferują, prócz ugrzęźnięcia w kolejnych liniach obrony. Teraz będziemy płakać, bo zmienił się zwrot wektora ataku i to SZU ugrzęzną na liniach obrony za Bachmutem? A one były budowane już dawno, dawno temu, w jednym ze starszych wpisów nawet je zaznaczałem, znajdowały się na północny wschód od miasta, do tego czasu na pewno rozbudowano pozycje wschodnie.
Politycy nie powinni składać takich deklaracji, bo za to płacą życiem żołnierze.
2. Jeśli chodzi o południe, to tam front nie zmienił się praktycznie przez ostatni tydzień, Perpetua dorysował jeden kwadracik. Za to Ołeksandr Tarnawski, dowodzący miejscowym zgrupowaniem wojsk, poinformował CNN że „przełamaliśmy rosyjską obronę w pobliżu Wierzbowego”. Nie oczekujcie żadnych, widowiskowych skutków bo od razu dodał, że „posuwamy się ale powoli, to nie jest tak, jak w czasie IIWŚ”.
3. No więc nie wiem, co się dzieje z polityką Kijowa, ale mam wrażenie że coś jest tam nie tak - możliwe, że Zełeński postawił w końcu na DE w nadziei uzyskania jakiejś - nomen omen w kontekście Niemiec - cudownej przewagi w działaniach albo w lokalnej polityce, bo polityka informacyjna Kijowa przez ostatnie tygodnie zaczyna znacząco odbiegać od standardów, jakie utrzymywano przez ostatnie lata.
Mam na myśli sztuczne dmuchanie sukcesów: opowieści o „przerwaniu obrony Rosjan pod Bachmutem” oznaczają teraz „zdobyliśmy te pozycje a oni zajęli kolejne”. Piszę to już po tym, gdy najpierw to ogłoszono a potem okazało się, że to po prostu nowy papierek na znanym cukierku.
Teraz mam opowieść o „przełamaniu frontu pod Wierzbowym”, od razu łagodzoną w sposób, który sugeruje, że znowu chodzi o coś, co najpierw było delikatnie przemilczane lub przekazywane w plotkach, potem określane jako „nasze wojska mają częściowy sukces” a teraz stało się już „przełamaniem frontu” - podczas gdy chodzi o zajęcie kolejnej pozycji Rosjan, co można opisać: „zdobyliśmy 99, zostało 1001”.
Nie podoba mi się takie pompowanie nastrojów i doniesień, to bardzo niepokojący objaw.
4. Rakiety ATACMS, które ma otrzymać Ukraina mają mieć głowice kasetowe, to oznacza, że nad Most Krymski nie polecą. Tak na marginesie to należało dać je od razu, żeby rozbić Rosjanom logistykę na całej długości i doprowadzić do kolapsu. Teraz to wygląda jak przerywana kuracja antybiotykiem, która zamiast wybić zagrożenie prowadzi do wytworzenia odpornego na lek szczepu.
Rakiet Taurus od Niemiec (zasięg powyżej 500 km) nie będzie, gdyż DE „obawia się konsekwencji”.
5. Niemcy zaprotestowali przeciwko drugiej propozycji Zełeńskiego, która padła w ONZ a która wzywała do pozbawienia Rosji prawa weta w Radzie Bezpiezceństwa. Muszę powiedzieć, ze za chwilę układ sojuszy w Europie będzie wyglądać jak pajęczyna wzajemnie sprzecznych i zbieżnych interesów w Syrii: „PL wspiera UA przeciwko FR, UA wspiera DE przeciwko PL, PL konkuruje z DE, DE zabezpiecza interesy FR, DE wspiera UA ale z umiarem, USA wspiera PL i UA i DE, LT usiłuje znaleźć tabletki od bólu głowy…”
Ten wpis nie oznacza powrotu do poprzedniej aktywności. Gdy zbierze się wystarczająco wiele wydarzeń, wtedy zdecyduję się na kolejny.